Ucierpiały jedynie domy stojące nad samym wałem przeciwpowodziowym w gminie Pęcław. Woda zalała piwnice i podtopiła przydomowe ogrody. Ale mieszkańcy gminy opowiadają, że od lat mają inny problem.
- Wały przeciwpowodziowe są straszliwie dziurawione przez bobry - mówi Ryszard Bobowski z Leszkowic. - One kopią szerokie tunele i woda przesiąka na drugą stronę wału. A bobrów mamy tu sporo. Sam widziałem jakieś 10 sztuk płynących z nurtem rzeki.
Mieszkańcy Leszkowic nieraz zgłaszali problem podkopanych wałów wójtowi gminy Pęcław. Ale ten bezradnie rozkłada ręce.
- Wiem o tym, ale nic nie możemy poradzić - przyznaje Artur Jurkowski. - Wały nie należą do nas, tylko do Dolnośląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
Faktycznie, nad Odrą są wielkie dziury. Nie tylko w Leszkowicach, ale również w Mileszynie i Wietszycach. Jak tylko woda w rzece opada, to przez wykopy jest wyciskana na drugą stronę wału. A bobrów nie wolno teraz wyłapywać, bo mają okres ochronny.
Gryzonie niszczą nie tylko wały. Co najmniej raz w tygodniu, w samym Pęcławiu, pracownicy usuwają budowane przez bobry tamy na nowej oczyszczalni ścieków.
Szacuje się, że na terenie województwa dolnośląskiego żyje około 1100 bobrów. Sygnały o niszczących skutkach działalności tych gryzoni pojawiają się od lat. Niektóre były na tyle duże, że zagrażały bezpieczeństwu ludzi i ich mieniu. W 2004 roku legnicki oddział DZMiUW zgłosił wojewodzie uszkodzenia w wałach przeciwpowodziowych Odry w gminach Rudna i Głogów.
- Wojewoda wydał wtedy zezwolenie na odłów i przesiedlenie bobrów w nowe środowisko - wyjaśnia Halina Liberadzka z Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Zwierzęta trafiły w Bory Dolnośląskie, a konkretnie do Nadleśnictwa Ruszów. Do wyłapywania ich wynajęto nawet specjalistyczną firmę z Hajnówki, ale nie wiadomo, ile bobrów udało się złapać i przesiedlić.
Część nadodrzańskich wałów podlega pod legnicki oddział DZMiUW. W ciągu ostatnich dwóch lat były naprawiane kilka razy. W okolicach Grodźca Małego (gm. Głogów) i w Dębinkach (gm. Rudna) wykonano między innymi umocnienia i zabezpieczenia przed bobrami. Prace kosztowały blisko dwa miliony złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?