Jeleniogórski Zarząd Dróg Powiatowych nie zgodził się na przejazd Rajdu Karkonoskiego po swoich drogach. Po ostatnich, ulewnych deszczach wiele dróg jest podmytych i zagraża bezpieczeństwu rajdowców.
- Nasza opinia była negatywna, bo woda powymywała krawędzie wielu szos, przez co asfalt w niektórych miejscach jest słabszy - argumentuje Krzysztof Sobała, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Jeleniej Górze.
Jak dodaje, w niektórych miejscach porobiły się wyrwy. W takiej sytuacji o tragedię nietrudno, wystarczy bowiem, że rozpędzone auto wpadnie kołem w taką wyrwę. Organizator otrzymał jednak zezwolenie na przejazd rajdowców po drogach powiatowych. Stało się tak, bo wziął na siebie całkowitą odpowiedzialność za skutki ewentualnych wypadków.
- Wolimy się asekurować, bo już raz w sądzie przegraliśmy sprawę o dziurę w jezdni, która uszkodziła samochód - mówi Krzysztof Sobała.
Nie pomogły wówczas tłumaczenia, że ustawiono znaki ostrzegawcze, m.in. ograniczenia prędkości.
- Codziennie objeżdżamy kontrolnie trasę i wiemy, że kierowcy bez problemu poradzą sobie z przejazdem przez każdy odcinek specjalny - zapewnia Katarzyna Grzelak, kierownik Automobilklubu Karkonoskiego, organizatora rajdu.
Tegoroczny Rajd rozpoczyna się w piątek wieczorem prezentacją załóg na jeleniogórskim placu Ratuszowym. Ostre ściganie zacznie się w sobotę, a zakończy w niedzielę. Trasa w sporej części została poprowadzona bocznymi drogami przez pola i lasy. Kierowcy przejadą przez kilkanaście miejscowości. Tam ruch w czasie weekendu będzie mocno ograniczony, a gdzieniegdzie wręcz niemożliwy.
- Liczymy się z utrudnieniami, jednak mieszkańcy nie powinni narzekać. Muszą zrozumieć, że rajd jest elementem promującym nasz region - uważa Anna Latto, wójt Podgórzyna.
Załogi będą nocować w hotelach albo gospodarstwach agroturystycznych rozsianych po okolicy. Nazwy Podgórzyn czy Sosnówka będą się przewijać w relacjach z rajdu.
- Mimo wszystko, jak co roku obawiamy się, że rajdowcy mogą uszkodzić w niektórych miejscach drogi lub pobocza - tłumaczy Stanisław Krasuski, wicewójt Jeżowa Sudeckiego. To na terenie właśnie tej gminy przebiegają dwa sobotnie odcinki specjalne zawodów.
- Samorządy nie powinny się obawiać strat po rajdzie, bo zabezpieczyliśmy specjalną pulę pieniędzy na naprawy dróg i innych szkód po przejazdach kierowców - zapewnia Katarzyna Grzelak.
Jeśli kierowca wjedzie komuś w płot albo w dom, to straty zostaną pokryte z polisy OC, opiewającej na 300 tysięcy złotych.
- Rajd to dla wsi święto i jedna z niewielu atrakcji, które dzieją się w ciągu roku - tłumaczy sołtys Czernicy Adolf Rozum.
Również mieszkańcy innych wsi w Kotlinie Jeleniogórskiej nie mogą się doczekać przejazdu rajdowców.
- Będziemy oglądać z żoną kierowców na każdym odcinku specjalnym - cieszy się Adam Ban z Przesieki.
Utrudnienia dla turystów
Największe problemy podczas weekendu mogą mieć turyści w sobotnie przedpołudnie. Pierwszy odcinek specjalny zaczyna się w Karpaczu, a kończy w Sosnówce. Droga będzie zamknięta od godz. 9 do 12. Szosa z Dziwiszowa do Nielestna ma być nieprzejezdna w godz. 10-16. Trasą z Wojanowa do Gruszkowa nie przejedziemy w godz. 11-17. Od godz. 17 zamknięta będzie również obwodnica na jeleniogórskim Zabobrzu.
Tak wyglądały poprzednie rajdy:
Nie obyło się bez wypadków:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?