Siatkówka: Polska ograła Wenezuelę 3:0

Nim rozpoczął się mecz z Wenezuelą, Brazylijczycy zdążyli pogrążyć w Tampere Finów, wygrywając 3:0. To była dobra informacja, bo przecież o zwycięstwo w grupie biało-czerwoni już nie walczą. Za to o drugie miejsce, które może się przełożyć na dziką kartę w turnieju finałowym Ligi Światowej (22-26 lipca, Belgrad), jak najbardziej.

W piątek w wyjściowej szóstce znalazł się stary wygra Michał Bąkiewicz - w tym towarzystwie 28 lat upoważnia do takiego nazewnictwa - a poza tym sama młodzież. Z 19-letnim debiutantem na pozycji libero, Pawłem Zatorskim. I ta młodzież nie pękła. By żyło się lepiej i grało swobodniej, na dzień dobry, a raczej dobry wieczór, gwoździa w plac rywala wbił Bartosz Kurek. I poszło. Na drugą przerwę techniczną ekipy schodziły przy stanie 16:10. U gości niedokładnie rozgrywał Rodman, który mógł straszyć tylko nazwiskiem oraz tatuażami. Poza tym innych atutów nie miał, bo grano w siatkówkę, a nie w koszykówkę. 25:15 w pierwszej partii.

Po zmianie stron gospodarze wciąż rządzili i trudno usprawiedliwiać gości brakiem Ernando Gomeza. Gdyby stworzyć listę nieobecnych, ta nasza liczyłaby multum nazwisk.
Rządzenie w drugiej odsłonie nie było już takie niepodzielne. Ze stanu 8:3 zrobiło się 11:11. Później jednak gospodarze byli przynajmniej ten jeden krok przed rywalem, a kropkę nad "i" postawił Bąkiewicz.

By żyło się lepiej i grało swobodniej, na dzień dobry, a raczej dobry wieczór, gwoździa w plac rywala wbił Bartosz Kurek.

Gdy się prowadzi 2:0, z psychologicznego punktu widzenia kolejna partia musi być najtrudniejsza. Biało-czerwoni unieśli jednak ciężar i pewnie wygrali też trzecią partię.
W sobotę, rewanż z Wenezuelą (godz. 20, Polsat),

Polska - Wenezuela 3:0 (25:15, 25:22, 25:20).
Polska: Łomacz, Możdżonek, Nowakowski, Jarosz, Bąkiewicz, Kurek , Zatorski (libero)- Ruciak, Kłos.
Wenezuela: Blanco, Ereu, Rojas, Marquez, Diaz, Cedeno, Silva (libero) - Rodman, Luna, Mendez.