Raz na wozie, raz pod wozem - umowa kończyła mu się 30 czerwca 2009 roku, parafowanie nowej było blisko, a nawet według niektórych źródeł już się dokonało, aż tu nagle przyszedł odgórny przykaz, by nowym dyrektorem sportowym mianować Dariusza Machińskiego - członka Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej i byłego prezesa Miedzi Legnica.
No i stało się. Wśród kibiców Zagłębia zawrzało, że dosyć partyjnego przyjacielstwa, że za transfery winien odpowiadać profesjonalista, który jest łakomym kąskiem dla takich klubów, jak Legia Warszawa czy Górnik Zabrze. Który dokonał przynajmniej połowę udanych transferów za swojej kadencji. Patrz chociażby: Ilijan Micanski, Wojciech Kędziora, Costa, Rui Miguel czy Sreten Sretenović.
Dyrektor sportowy KGHM Zagłębia Lubin Jakub Jarosz, który dwa dni temu został zwolniony ze stanowiska, znów na nim zasiadł.
Także przed nowym sezonem Jakub Jarosz zatrudnił już dwóch Portugalczyków, na których w lubińskim klubie bardzo liczą. A w zanadrzu jest jeszcze napastnik.Prawdopodobnie będzie to Brazylijczyk z włoskim paszportem: 27-letni Arthuro Bernhardt, który grał ostatnio w Tereku Grozny, a wcześniej występował m.in. w Middlesbrough, Sportingu Gijon, Alaves i Steaule Bukareszt, a wczoraj trenował w Lubinie.
No i wrócił Jakub Jarosz. Ponoć za wyraźnym, twardym poparciem prezesa Pawła Jeża.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?