Jeśli w ogóle mam wakacje, czyli nie pracuję w teatrze lub na planie filmowym, to lubię spędzać je w Polsce. Nie mam silnego pragnienia, żeby spędzać lato za granicą. Chyba że trzeba wyjechać w podróż zawodową, ale wtedy to już nie są prawdziwe wakacje. W tym roku lato zdominowały różne plany związane z domem, więc nigdzie nie pojadę, ale zwykle jeżdżę nad polskie morze. Nie mam potrzeby wyjeżdżania gdzieś bardzo daleko.
Mam za to inne marzenie: chciałabym wyruszyć w nadmorską podróż nie tradycyjnie - w lipcu lub w sierpniu, ale spędzić nad morzem trochę jesieni. Wrzesień lub październik nad Bałtykiem musi być bardzo piękny. Już w zeszłym roku odwodzono mnie od jesiennych planów wyjazdowych nad morze. Słyszałam, że kiedy minie lato, wszystko jest pozamykane i mogę mieć trudności nawet ze znalezieniem noclegu, nie mówiąc już o kupieniu potrzebnych rzeczy. Co mnie pociąga nad polskim morze? Puste plaże.
Wrzesień lub październik nad Bałtykiem musi być bardzo piękny.
Nie interesują mnie duże miejscowości, cenię ciche zakątki, miejsca, do których trafia mniej ludzi. I w czasie minionych wakacji znalazłam puste plaże i piękny piasek nad naszym Bałtykiem. Najpiękniejsze plaże są w okolicach Łeby, bo tam są wydmy. Już trochę za nimi tęsknię.
Zresztą jesienią odbyłam "podróż życia" do Ekwadoru, razem z "Prezydentkami". Ekwador jest niezwykle piękny, ale tam nie odpoczywałam, tylko pracowałam, przygotowując scenografię razem z Ekwadorczykami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
