Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wędrowcy z Lubina obchodzą Polskę po granicznych słupach

Piotr Kanikowski
Fot. Archiwum prywatne
Idą przez dzikie ostępy, możliwie jak najbliżej słupów granicznych, omijając mokradła, jeziora czy rzeki.

Szesnastoosobowa grupa ze Stowarzyszenia Turystyki Pieszej "Wędrowiec" z Lubina już spakowała plecaki: w piątek wieczorem wyjeżdżają na drugi koniec kraju, by kontynuować przerwany w marcu rajd dookoła Polski. W dwóch dotychczasowych etapach - z Helu do przejścia granicznego Grzechotki - pokonali 435,7 km. Teraz w ciągu ośmiu dni zamierzają przejść 280-300 kilometrów. Trzeci etap marszu zaczną w miejscu, gdzie stykają się granice Polski, Rosji i Litwy.

Idą przez dzikie ostępy, możliwie jak najbliżej słupów granicznych, omijając mokradła, jeziora czy rzeki. Na odcinku ciągnącym się wzdłuż białoruskiej granicy będą towarzyszyć im funkcjonariusze podlaskiego okręgu straży granicznej.

- Tak samo jak w marcu, gdy trasa wiodła obok rosyjskiej granicy - mówi Jan Doleziński, jeden z uczestników lubińskiej wyprawy. - Jesteśmy im wdzięczni za pomoc, bo nie tylko gwarantują nam bezpie-czeńśtwo, ale też prowadzą po terenie, który znają jak własną kieszeń.
Nie korzystają z GPS-ów. Nie mają załatwionych noclegów - będą ich szukać na miejscu. Zabrali namioty, bo mogą się przydać. Do miejscowości, w których chcą zatrzymać się na noc, bagaże dowiezie im bus. Planują pokonywać dziennie 30-40 kilometrów i zakończyć trzeci etap rajdu co najmniej w Białowieży.

W wyprawie bierze udział 16 członków klubu "Wędrowiec": 6 kobiet i 10 mężczyzn.

W wyprawie bierze udział 16 członków klubu "Wędrowiec": 6 kobiet i 10 mężczyzn. Jest z nimi sześcioletnia suczka Kola, pupil Jana i Stanisławy Dolezińskich. Nie licząc psa, najmłodszy uczestnik rajdu ma 15 lat, najstarszy - 66. Średnia wieku to 53,2 roku.
11 lipca wrócą na kilkumiesięczny odpoczynek do Lubina. Czwarty etap zaplanowali na 7--13 listopada. Całe przedsięwzięcie zajmie im 5-6 lat. Jeśli wszystko uda się zgodnie z planem, w 2014 roku wędrowcy z Lubina domkną okrąg i znów postawią stopę na Helu.

Dotąd nikt w Polsce nie dokonał takiej sztuki. Lubinianie są pierwszą zorganizowaną grupą, która obejdzie kraj pieszo wzdłuż granic.
W ekspedycję angażują głównie własne fundusze. Tym bardziej są wdzięczni prezydentowi Lubina Robertowi Raczyńskiemu, który przed trzecim etapem wspomógł ich pięcioma tysiącami złotych. Starają się godnie reprezentować swoje miasto na krańcach Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska