18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin podpisało kontrakty z dwoma Portugalczykami

Mariusz Wiśniewski
Paweł Jeż
Paweł Jeż Fot. Piotr Krzyżanowski
David Caiado i Fernando Dinis będą w przyszłym sezonie występowali w Zagłębiu Lubin.

Portugalczycy, jak na razie, z beniaminkiem ekstraklasy związali się na rok.
Caiado został wypożyczony z Trofense do końca sezonu, ale jeżeli się sprawdzi, Zagłębie będzie mogło go wykupić. W umowie z Trofense została zawarta już nawet kwota, którą klub z Lubina będzie musiał wyłożyć za piłkarza. Mniej skomplikowana jest sytuacja z Dinisem. Piłkarz jest właścicielem swojej karty zawodniczej i przeszedł do Zagłębia na zasadzie wolnego transferu. W kontrakcie znalazła się klauzula umożliwiająca automatyczne przedłużenie umowy.

Przypomnijmy, że Caiado to skrzydłowy, który imponuje nie tylko doskonałym wyszkoleniem technicznym, ale także szybkością. 22-letni Portugalczyk ma za sobą występy w takich klubach, jak: Academica Coimbra, Sporting Lizbona, Estoril Praia, Trofense. Co ciekawe, Caiado już zaliczył występy na polskich boiskach. W 2006 roku jako zawodnik Sportingu przyjechał do naszego kraju na mistrzostwa Europy do lat 19. Zagrał jednak tylko w końcówkach dwóch meczów i gwiazdą mistrzostw nie został.

Dinis to natomiast lewy obrońca, który ostatnio występował w drugoligowym zespole Beira Mar. Ciekawostką jest fakt, że piłkarz już raz był przymierzany do Zagłębia. I to wcale nie tak dawno, bo w przerwie zimowej poprzedniego sezonu. Wówczas jednak klub z Lubina nie porozumiał się z macierzystym zespołem zawodnika i Portugalczyk do Zagłębia nie trafił.

- Dlaczego akurat tylko na rok podpisaliśmy kontrakty z tymi zawodnikami? To taka bezpieczna opcja - odpowiada prezes Zagłębia Lubin Paweł Jeż. - Zobaczymy, jak się zaaklimatyzują w Polsce. Chodzi o zmianę kulturową, o naszą ligę. Nie chcemy ryzykować i stąd kontrakty są do końca sezonu. Teraz wygląda to dobrze, ale jak się zacznie liga, może być różnie. Po co mamy ryzykować, skoro można się zabezpieczyć - dodaje prezes klubu z Lubina.

Umowy z Portugalczykami są tak skonstruowane, że praktycznie o ich przyszłości w Zagłębiu będzie decydował tylko sam klub.
- Oczywiście, że nie mogę zdradzić ceny, jaka została wpisana za Caiado, ale jak się sprawdzi, na dłużej zostanie w Zagłębiu - komentuje prezes Zagłębia.

Paweł Jeż: Nie chcemy ryzykować i stąd kontrakty są do końca sezonu.

Pozyskanie Caiado i Dinisa bynajmniej nie oznacza końca transferów w klubie z Lubina. Najbardziej poszukiwani są nadal obrońcy. W środku defensywy pozostał praktycznie tylko Michał Stasiak. Na prawej stronie też jest deficyt, bowiem jest mało prawdopodobne, aby na rundę jesienną był gotowy do gry poważnie kontuzjowany Grzegorz Bartczak.

Nie lepiej wygląda sytuacja w ataku. Trener Andrzej Lesiak chce grać dwoma napastnikami, ale na razie nie za bardzo ma kim. Jest co prawda rewelacyjny Ilian Micanski, ale nie ma drugiego do pary.
- Spokojnie - uspokaja prezes Jeż. - Będą na pewno jeszcze następne transfery. Kogo mamy na oku i z kim rozmawiamy, nie powiem - kończy prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska