Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Bójka na torze

Paweł Pluta
Jason Crump
Jason Crump Paweł Relikowski
Jason Crump wygrał swój 21. turniej Grand Prix. Sajfutdinow i Nicholls okładali się pięściami.

Kibice speedwaya będą jeszcze długo rozprawiali o Grand Prix Wielkiej Brytanii. I to nie ze względu na fenomenalną postawę Australijczyka Jasona Crumpa, który wygrał wszystkie siedem biegów i odniósł 21. zwycięstwo w turnieju z cyklu GP, bijąc dotychczasowy rekord Szweda Tony'ego Rickardssona (20), który już pożegnał się z żużlowym torem.

Nie będzie też głośno o wydarzeniach w Cardiff za sprawą naszych zawodników, bo choć dwaj Polacy, Sebastian Ułamek i Tomasz Gollob, awansowali do półfinału, to jednak odpadli w tej fazie turnieju.
Wszyscy natomiast mają na ustach ekscesy, do jakich doszło po piątym wyścigu, kiedy to na torze doszło do bijatyki Rosjanina z polskim paszportem Emila Sajfutdinowa i Anglika Scotta Nichollsa. 19-latek z Baszkirii to dwukrotny mistrz świata juniorów oraz aktualny wicelider cyklu GP. Starszy o 11 lat żużlowiec z Ipswich jest w tym roku cieniem samego siebie, a w klasyfikacji generalnej GP zajmuje dopiero 15. lokatę.

Na nudnym (było bardzo mało okazji do mijanek) torze, ułożonym pod zamkniętym dachem Millennium Stadium, obaj jeźdźcy walczyli na ostatnim łuku o trzecie miejsce. Nicholls bez pardonu odpierał ataki Sajfutdinowa, który stracił równowagę na ostatnich metrach, lecz dojechał do mety za plecami Anglika. Już za kreską, zjeżdżając do parkingu, Sajfut-dinow postanowił wyjaśnić to i owo Nichollsowi. Obaj jeszcze na motocyklach zaczęli się przepychać, i w końcu wpadli na bramę do parku maszyn. Wtedy rozgorzała prawdziwa bójka. Żużlowcy okładali się pięściami po kaskach.

Wszystko to działo się na oczach 40 tysięcy kibiców zgromadzonych na Millennium Stadium i milionów widzów przed telewizorami. Trwało to chwilę, nim porządkowi zdołali rozdzielić walczących zawodników. W drodze do swojego boksu Nichollsa popchnął jeszcze jeden z mechaników rosyjskiego żużlowca, co znów sprowokowało Anglika do rewanżu, ale udało go się powstrzymać od tego zamiaru. Obaj żużlowcy nie odegrali w zawodach znaczącej roli; Emil był 9. a Scott 12., zaś po zawodach zostali ukarani finansowo przez Jury FIM: Sajfutdinow zapłacił 600 dolarów, a Nicholls ma wpłacić 500 USD, choć zamierza się jednak odwoływać od tej decyzji.

Na swojej stronie internetowej młody Rosjanin napisał: "Chciałbym przeprosić moich sponsorów, kibiców i wszystkie osoby, które uraziłem swoim zachowaniem po piątym biegu. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, iż w moim odczuciu to ja zostałem zaatakowany przez kolegę z Anglii. Mam nadzieję, że już więcej do takich sytuacji z moim udziałem nie dojdzie".

Wracając do samych zawodów - bezapelacyjnie był to teatr jednego aktora: Jasona Crumpa, któremu już chyba nikt w tym sezonie nie odbierze trzeciego tytułu mistrza świata. Kolejne GP w łotewskim Daugavpils 1 sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska