18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksperci orzekli: fiskus wykończył JTT

Marcin Rybak
Prezes JTT Paweł Ciesielski
Prezes JTT Paweł Ciesielski Tomasz Hołod
Bezprawne działania i decyzje fiskusa doprowadziły do bankructwa znanej przed laty wrocławskiej firmy komputerowej JTT.

To ustalenia zespołu ekspertów z Uniwersytetu Szczecińskiego. Swoje opracowanie przygotowali na zlecenie wrocławskiego sądu, gdzie od kilku lat toczy się proces o 38 milionów złotych. Takiego olbrzymiego odszkodowania domaga się od Skarbu Państwa główny akcjonariusz JTT, wrocławski fundusz inwestycyjny MCI Management.

W swoim pozwie dowodzi on, że taką sumę stracił na bankructwie firmy. Jeszcze dziesięć lat temu JTT było jednym z największych polskich producentów sprzętu komputerowego.
Eksperci z Uniwersytetu Szczecińskiego potwierdzają, że MCI odszkodowanie się należy. Mają tylko wątpliwości, czy powinno ono wynosić aż 38 milionów złotych. Ewentualne odszkodowanie zapłaci oczywiście budżet państwa, a nie winni błędnych decyzji urzędnicy.

Spór fiskusa i prokuratury z wrocławską firmą to głośny przed laty skandal. Historia zaczęła się od przepisów podatkowych, które krzywdziły polskich producentów komputerów.
Sprzęt pochodzący z importu, sprzedawany szkołom, był zwolniony z podatku VAT. A do cen takich samych urządzeń, tylko że polskiej produkcji, trzeba było doliczać 22-procentowy podatek.

Polscy producenci komputerów - w tym najbardziej znani: JTT z Wrocławia i Optimus z Nowego Sącza - znalazły sposób na obejście prawnego absurdu.
JTT wysyłało komputery z zakładu produkcyjnego we Wrocławiu do współpracujących z nią spółek z Czech i Niemiec. Stamtąd urządzenia trafiały do składu celnego i do szkół. Dzięki temu były traktowane jak pochodzące z importu i nie trzeba było doliczać VAT-u do ich ceny.

10 mln złotych zabrał fiskus z rachunków spółki.

Sprawą zainteresowały się Urząd Kontroli Skarbowej i Centralne Biuro Śledcze. Wszczęto śledztwo, które zakończono aktem oskarżenia trzech osób z firmy.

W 2002 roku Urząd Kontroli Skarbowej naliczył spółce podatek od komputerów wysłanych do Czech. Było to 10 mln złotych, które fiskus zabrał z rachunków spółki.
JTT wygrało w sądzie spory z fiskusem. Wysyłanie komputerów do Czech zostało uznane za zgodne z prawem. Fiskus musiał oddać 10 milionów złotych wraz z odsetkami, a oskarżeni - w tym prezes JTT Paweł Ciesielski - zostali uniewinnieni. Jednak wszystko trwało aż cztery lata. Ostateczne decyzje zostały wydane już po bankructwie komputerowego potentata.

Eksperci z Uniwersytetu Szczecińskiego nie mają najmniejszych wątpliwości, że zabranie 10 milionów złotych spowodowało bankructwo wrocławskiej spółki.
- Czekamy na wyrok - mówi Andrzej Lis z MCI Management. - Jesteśmy przekonani, że mamy w tej sprawie rację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska