Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryzykowne inwestowanie

Paweł Gołębiowski
Rozmowa z Ireneuszem Jabłońskim, ekspertem z Centrum Adama Smitha, na temat inwestowania Miejskiego Zarządu Budynków w Wałbrzychu w fundusze.

Ponad 200 tys. zł miał stracić wałbrzyski Miejski Zarząd Budynków na funduszach inwestycyjnych. Miejski radny jest zbulwersowany - uważa, że za te pieniądze powinno się wyremontować budynki. MZB twierdzi, że pieniądze i tak nie byłyby zainwestowane w prace remontowe.

W Wałbrzychu Miejski Zarząd Budynków zainwestował pieniądze w fundusze inwestycyjne. Jeden z radnych zarzuca spółce, że straciła na tym ponad 200 tysięcy złotych. Władze MZB tłumaczą jednak, że to nie strata, a tylko chwilowy spadek wartości, poza tym zainwestowano pieniądze z wypracowanego zysku i spółka miała do tego prawo. Jak Pan ocenia tę sytuację?

Niech zarząd MZB nie urządza sobie zabawy w serial "Capital City".

To nieodpowiedni krok. Spółka, w której jedynym udziałowcem jest gmina, została powołana nie po to, by osiągać zyski, ale do realizacji innych zadań. Chodzi przede wszystkim o administrowanie budynkami. Równie dobrze mogła ona stać się jednostką budżetową. I jako taka jednostka mogłaby przecież zajmować się takimi samymi sprawami. Jednak jako jednostka budżetowa nie mogłaby odliczać podatku VAT i korzystać z kilku innych rzeczy, przypisanych spółkom prawa handlowego, między innymi również prawa do inwestowania pieniędzy w fundusze inwestycyjne. Dlatego uważam, że jeśli nawet mogła zgodnie z przepisami zainwestować pieniądze, to w tym przypadku angażowanie się w gry kapitałowe jest nie na miejscu.

Czyli uważa Pan, że Miejski Zarząd Budynków w Wałbrzychu ma prawo, ale nie powinien inwestować w ten sposób?

Oczywiście. Uważam, że takie spółki mają realizować przede wszystkim cele statutowe gminy, a nie zajmować się działalnością spekulacyjną czy uczestniczeniem w grze rynkowej. Można kupić papiery wartościowe i interesować się, czy ich wartość rośnie lub maleje, ale nie do tego został powołany MZB. To przecież publiczne pieniądze, a otrzymuje je, mając monopol na administrowanie olbrzymim majątkiem, który w dużym stopniu należy do gminy.

Jeśli członkowie zarządu chcą urządzać sobie zabawy w "Capital City", serial przedstawiający życie londyńskich brokerów, to mogą to robić na własny rachunek.A nie za publiczne pieniądze.

Szefowie MZB tłumaczą jednak, że zainwestowali pieniądze z zysku i nie były one przeznaczone na remonty budynków.

Jaki zysk? Przecież to tylko chwilowa nadwyżka przychodu nad kosztami, która nie powinna być wykorzystywana w ten sposób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska