Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zalane wsie, pola i drogi. Powódź na Dolnym Śląsku

Małgorzata Moczulska
Wczoraj, w niewielkich Strzelcach pod Świdnicą, mieszkańcy ratowali swoje domy
Wczoraj, w niewielkich Strzelcach pod Świdnicą, mieszkańcy ratowali swoje domy Dariusz Gdesz
Zalane domy, zniszczone drogi i wioski pod wodą. Dolnoślązacy z przerażeniem obserwują niebo.

Alarm powodziowy ogłoszono w gminach Marcinowice, Marciszów i Stare Bogaczowice. Zwłaszcza w tej pierwszej sytuacja jest bardzo groźna. Zalanych zostało tam jedenaście miejscowości.

Najgorzej było w Strzelcach. Tam w blisko stu domach stało ponad 1,5 metra wody. Dojazd do wielu wiosek przez kilka godzin był niemożliwy. Woda była na ulicach, podwórkach i polach. Mimo to mieszkańcy nie zdecydowali się na ewakuację. Od wtorku wieczorem walczyli z żywiołem. Układali worki z piaskiem, ale około drugiej w nocy woda przerwała zaporę i wioska została zalana.

- W domu mamy wszystko zniszczone: lodówkę, pralkę, meble na parterze. Przez całą noc siedzieliśmy na piętrze i modliliśmy się, by woda opadła. Maszyny rolnicze, hektary ziemniaków - wszystko do wyrzucenia. To dramat - opowiada Janina Kozioł, mieszkanka wioski.

W Strzelcach wylała niepozorna na co dzień rzeczka Czarny Potok. Jeszcze wczoraj w południe dojazd do wielu domostw był niemożliwy. Ludzie zostali uwięzieni w domach.
W gminie podtopione zostały także inne wioski, m.in. Szczepanów, Wiry, Tąpadło i Zebrzydów. Tu winna była woda spływająca z góry Ślęża potokami, które zamieniły się w rwące rzeki.

- To już prawdziwa powódź. Straty idą w setki tysięcy złotych - martwi się Jerzy Guzik, wójt gminy Marcinowice, z przerażeniem oglądając ogrom zniszczeń, które odsłania opadająca woda.
Uszkodzone zostały drogi i mosty, w wodzie stoją setki hektarów upraw. Rolnicy już liczą straty. - Bez pomocy rządu nie poradzimy sobie. Jesteśmy typowo rolniczą, biedną gminą - dodaje wójt Guzik.

W Starych Bogaczowicach sytuacja rano wydawała się opanowana. Po nocnej fali poziom wody na rzece Strzegomka zaczął się stabilizować.
- Na razie nie widzę jednak podstaw do odwoływania stanu zagrożenia, bo jest ono ciągle realne. Tym bardziej że prognozy pogody na najbliższe godziny są nieciekawe - mówił w środowe południe wójt gminy Leszek Świętalski.
Niespokojny dzień mieli także mieszkańcy gminy Świdnica. W Pszennie i Pankowie woda wdarła się do domów, uszkodzone zostały drogi i przepusty.

Jednak najbardziej bali się ludzie mieszkający poniżej tamy w Lubachowie. Tam już we wtorek w południe rozpoczął się zrzut wody, bo zbiornik był wypełniony po brzegi. W południe poziom wody przekroczył stany alarmowy, a co gorsze, mimo zrzutu, wody przybywało w tempie blisko 40 m3 na sekundę .
- Pamiętamy sytuację sprzed 12 lat. Wtedy woda zrzucana z tamy zatopiła nam domy - mówili przerażeni.

Rano, kiedy opady ustały, sytuacja się ustabilizowała. Zbiornik jest jednak systematycznie monitorowany, gdyż może się on napełnić w bardzo szybkim tempie.

W Świebodzicach uszkodzona została linia wałów ochronnych, a także murów oporowych na Cierniach. Podmyte są ulice i uszkodzony most. Poziom wody na rzece Pełcznicy był już tak wysoki, że przygotowywano się do szybkiej ewakuacji ludzi i zwierząt z najbardziej zagrożonych terenów.
To wszystko spowodowało, że w całym powiecie świdnickim ogłoszono w środę pogotowie przeciwpowodziowe.

Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje też w Jeleniej Górze, gdzie stany alarmowe zostały przekroczone o kilkanaście centymetrów na Kamiennej i Bobrze. Jednak rzeki nie wystąpiły z brzegów. Podobnie w Kamiennej Górze. W Piechowicach zebrał się sztab antykryzysowy, jednak nie ogłoszono alarmu. Poziom wody w Kamiennej wzrósł, ale nie stanowi jeszcze zagrożenia. Niestety, prognozy są bardzo złe. IMGW we Wrocławiu ogłosił wczoraj najwyższy stopień zagrożenia hydrologicznego. Padać ma przynajmniej do dziś wieczorem.
Współpraca: PG, MJ

Jak wygląda Twoja okolica po ulewnych deszczach? Przyślij nam zdjęcia, pokażemy je w naszym serwisie - [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska