Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudna sytuacja wrocławskiej Gwardii

Jakub Guder
Wciąż nieznany wynik negocjacji z EnergiąPro Gigawat.

Jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Siatkarze i trener Ireneusz Kłos deklarowali pozostanie w klubie, negocjacje sponsorskie podobno nabierały tempa, a prezes Mariusz Żebrowski rozpisywał już na papierze pierwszą szóstkę. Teraz los trzykrotnego mistrza Polski tak różowy już nie jest.

Finał negocjacji siatkarskiej Gwardii z EnergiąPro Gigawat najpierw przełożono z piątku na niedzielę, potem na poniedziałek. Nadal nie wiadomo, czy zakończą się one powodzeniem. Mało optymistyczną informacją jest to, że odwołano środowy trening, na którym mieli pojawić się zarówno byli gwardziści, jak i ewentualni kandydaci do gry na Krupniczej.

W trudnej sytuacji są właśnie zawodnicy. Wszyscy pozostają bez kontraktów i nie wiedzą, na czym stoją. - Chociaż wiem, że prezes Żebrowski działa energicznie, to sprawa się przeciąga. Daję sobie jeszcze trochę czasu, ale nie mogę wiecznie czekać na deklaracje sponsorów. Mam rodzinę na utrzymaniu - komentuje Wojciech Szczurowski i trudno przypuszczać, by inne zdanie o całej sytuacji mieli pozostali zawodnicy.

Szczurowski: Chociaż wiem, że prezes Żebrowski działa energicznie, to sprawa się przeciąga

Dość powściągliwie wypowiada się prezes Żebrowski.
- Wciąż prowadzimy negocjacje, trzeba cierpliwie czekać. Trening został odwołany, bo mamy teraz inne priorytety. Ewentualne testy będziemy przeprowadzać zawodnikom indywidualnie.
Komentarza odmawiają także władze EnergiiPro Gigawat, konsekwentnie odsyłając z wszystkimi pytaniami do Gwardii.

Przypomnijmy, że wrocławska drużyna zajęła ostatnie miejsce w rozgrywanym na początku maja turnieju barażowym w Jaworznie i po dwóch sezonach spadła do II ligi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska