Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny weekend na dolnośląskich drogach

Janusz Krzeszowski, współpraca: JEW, PEKA
Miejsce tragicznego wypadku we Wrocławiu
Miejsce tragicznego wypadku we Wrocławiu Fot. Janusz Wójtowicz
Uciekający przed policją mężczyźni w bmw zatrzymali się na drzewie przy ul. Mickiewicza we Wrocławiu. Nikt nie zdążył im pomóc.

Aż siedmiu Dolnoślązaków zginęło w ten weekend na drogach. Najtragiczniej skończyła się podróż trzech dwudziestoparolatków z Wrocławia, którzy tuż pod swoim domem przy ul. Mickiewicza zginęli we wraku płonącego auta.

Do tragedii doszło około godz. 4.45 nad ranem w niedzielę. Pędzące bmw nie zatrzymało się na wezwanie policji w okolicach placu Dominikańskiego. Kierowca na widok włączonego koguta na dachu jeszcze dodał gazu. Zgubił radiowóz gdzieś w okolicach wybrzeża Wyspiańskiego. Za kilka minut na specjalnym kanale radiowym dla taksówkarzy kobieta prowadząca taksówkę wzywała pomocy.
- Mówiła o płonącym aucie. Zawiadomiliśmy strażaków i policję - opowiada dyżurny straży miejskiej, który jako pierwszy usłyszał o tragedii.

Okazało się, że na drzewie roztrzaskało się właśnie to bmw. Wcześniej zahaczyło jeszcze o mercedesa korporacji taksówkarskiej Basket Taxi.

Do tragedii doszło około godz. 4.45 nad ranem w niedzielę. Pędzące bmw nie zatrzymało się na wezwanie policji w okolicach placu Dominikańskiego.

- Policjanci próbowali gasić bmw, które przed chwilą ścigali, i uwolnić ludzi znajdujących się w środku. Było już jednak za późno - opowiada Magdalena Kruaze z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Tragedią żyło wczoraj całe osiedle Sępolno, gdzie doszło do wypadku i - jak się później okazało - mieszkały ofiary. Nikt dokładnie nie wiedział, czyje jest auto i kto w nim jechał.
- Dzwoniło do nas kilkanaście rodzin, które pytały, czy to nie ich dzieci, bo nie odbierają telefonów i nie ma ich w domu - opowiada Kruaze.

Policja wczoraj nie zidentyfikowała wszystkich ciał. Samochód i kierowcę rozpoznał dopiero jego brat. Inni, których telefony bliskich milczały dalej, przeżywali dramat. - Pisał przed pierwszą, że zostaje na noc u dziewczyny, ale jego telefon dziwnie milczy - słychać było wczoraj pod feralnym drzewem przy ul. Mickiewicza, gdzie ludzie zaczęli zapalać znicze.
Przyczyny i przebieg wypadku bada wrocławska prokuratura.

Do kraksy doszło niemalże w tym samym czasie, w okolicach zjazdu na Strzelin i na A4 już po niemieckiej stronie w okolicach Chemnitz.

Tragiczny bilans weekendu powiększają dwie śmiertelne ofary wypadków w powiecie głogowskim. Pierwszy zdarzył się ok. godz. 4.30 w nocy z soboty na niedzielę na drodze z Głogowa do Białołęki. Czerwony volkswagen golf z nieustalonych przyczyn wjechał do rowu. 21-letni mieszkaniec gminy Pęcław, który siedział za kierownicą, poniósł śmierć na miejscu. Jak informuje kom. Bogdan Kaleta z głogowskiej policji, niespełna trzy godziny później przed Żukowicami inny czerwony golf wypadł z jezdni i uderzył w drzewo. Autem podróżowało dwóch mężczyzn. Kierowca (28 lat) zginął na miejscu. Karetka zabrała pasażera do szpitala.


Tragedie na autostradzie

Sobota przyniosła dwa śmiertelne wypadki na A4. Do kraksy doszło niemalże w tym samym czasie, w okolicach zjazdu na Strzelin i na A4 już po niemieckiej stronie w okolicach Chemnitz. W wypadkach zginęły dwie kobiety.

Najpierw doszło do wypadku w Niemczech. Nad ranem minibus z dolnośląskimi tablicami rejestracyjnymi jadący w kierunku Polski wjechał w ciężarówkę. Na miejscu zginęła 40-letnia kobieta, a 5 innych osób zostało rannych. Wśród nich jest 37-letnia kobieta z okolic Oleśnicy.

Kilkadziesiąt minut później do tragedii doszło w pobliżu zjazdu na Strzelin, na jezdni prowadzącej z Opola do Wrocławia. Na niemalże pustej o tej porze autostradzie zderzyły się dwa samochody osobowe. Kraksy nie przeżyła 75-letnia pasażerka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska