Powiedzmy, że 4 czerwca 1989 roku na skutek nieszczęśliwego zbiegu okoliczności nie udałoby mi się wziąć udziału w głosowaniu. I co, jak potem wytłumaczyć dzieciom, że opuściło się święto wolności? Przecież 4 czerwca się już nie powtórzył. Hm, chyba zły przykład, bo powtórzył się w październiku 1989, gdy oznajmiła koniec komunizmu Joanna Szczepkowska. Fakt jest jednak faktem, że nieobecni nie mają satysfakcji. A 4, czy tym bardziej 7 czerwca 2009 to już jednak nie to.
Dlatego zmartwiłem się trochę, że przegapiłem ostatni kurs wrocławskiego, niebieskiego "ogórka". Pierwszego kursu nie przegapiłem, ale miałem wtedy 0 lat (słownie: zero), po za tym mieszkałem w mieście, w którym tramwajów w ogóle nie było. Ale przez ostatnie 20 lat z lubością wytrząsałem się pojazdem o technicznej nazwie 102N, która nie oddaje romantyzmu przemieszczania się "ogórkiem" po stolicy Dolnego Śląska. Ileż przygód w nim (tzn w 102N) przeżyłem, ile rzeczy zostawiłem (raz nawet gitarę). I teraz tak bez pożegnania mam wsiadać do nowego "taboru" (ta nazwa akurat bardziej romantyczna). Smutno tak jakoś.
Wrocławskie MPK wraca do "ogórków". Bo skody się psują i z torów wyskakują.
I co? Wrocławskie MPK wraca do "ogórków". Bo skody się psują i z torów wyskakują. "Ogórki" wracają więc na trasy. To chyba dla takich gap jak ja. Na dodatek kursują na "mojej" trasie. Każdy kłopot, także taki falstart z pożegnaniem, czy też właściwie "proces żegnania "ogórka" można wygrać do promocji miasta. Ponieważ teraz to już nie wiadomo, kiedy naprawdę MPK z "ogórkami" się pożegna, można reklamować się wśród turystów: "Przyjedź do Wrocławia i wsiądź do ogórkowego tramwaju.To może być Wasz ostatni kurs". Nie, to akurat brzmi nie najlepiej. MPK coś na pewno wymyśli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?