Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzyki w Parku Południowym

Leszek Niedzielski
Leszek Niedzielski
Leszek Niedzielski Fot. Tomasz Hołod
O czym to ja chciałem dzisiaj mówić... jak ten Alzheimer polubił Wrocław... zupełnie jak Solorz... o czym to ja chciałem tak bardzo dzisiaj mówić... od czego by tu zacząć... przecież nie będę zaczynał od jajka, nie będę zaczynał od Adama i Ewy... aha...!

Już wiem, chciałem dzisiaj wyjątkowo pomówić o krzykach w parku Południowym! Może nie tak o samych krzykach i o samym parku, co o ulicy Andrzeja Waligórskiego, która przecina ten park wszerz na dwie nierówne połowy, mimo że nierównych połówek podobno nie ma. Jak to nie ma? A napoczęta połówka? Teraz ulica Andrzeja Waligórskiego, chociaż krótka, niesłusznie, bo Andrzej był wysoki, nie tylko z mojego punktu widzenia, a więc ta ulica staje się teraz z dnia na dzień coraz bardziej znana, i tak ma być co najmniej przez rok, dopóki nie zostanie wyremontowana długa ulica Wyścigowa, też coraz bardziej znana nie tylko wrocławianom i Dolnoślązakom.

Dolnoślązakom "zza Buga". Kierowcy, którzy jadą ulicą Sudecką w kierunku Wyścigowej, muszą z konieczności skręcić w prawo, czyli w ulicę Waligórskiego, i powoli, dostojnie, w korku przejechać nią do ulicy Karkonoskiej. Korzyści z tego są takie, że przez szyby samochodu można poznawać park. Poznawać park, będąc wewnątrz samochodu, to tak, jakby być na safari gdzieś w dalekiej Afryce. Może tylko z tą różnicą, że u nas jest mniej lwów. Lwów jest mniej więcej 600... tak! Lwów jest mniej więcej 600 kilometrów od Wrocławia.

Już wiem, chciałem dzisiaj wyjątkowo pomówić o krzykach w parku Południowym!

Bardzo dobrze, że teraz właśnie, nawet przy okazji licznych ulicznych, ślicznych rozkopów, przypomina nam się Andrzeja Waligórskiego, tym bardziej że w maju minęło już 17 lat od chwili, kiedy Andrzej przestał pisać wspaniałe wiersze, między innymi młodzieńczy wiersz o Lwowie, przestał pisać piękne piosenki i dowcipne skecze dla Studia 202. Pisać przestał, ale jego głos pozostał.
Głos pozostał w licznych nagraniach radiowych i często można go usłyszeć na wrocławskiej antenie. Ten głos jest ciągle żywy, od lat brzmi tak samo, niezmiennie, młodo i czas się go nie ima. Horacy, który powiedział przed wieloma wiekami "non omnis moriar", chyba już wtedy przewidział wynalazek radia. "Nie wszystek umrę".

Głos pozostaje. A głos dla radia to jest wszystko. Taki jest fenomen radia.
Ulica Andrzeja Waligórskiego przecina park Południowy wszerz, podobnie jak kiedyś sam Andrzej, wychodząc codziennie do pracy z domu i idąc spacerkiem od ulicy Jaworowej przez park Południowy do Polskiego Radia, przecinał zawsze na tej trasie swoją ulicę wszerz. A nie miał jeszcze wtedy takiej olbrzymiej wiedzy, jaką ma teraz, że ta ulica będzie jego, kiedy jego już nie będzie. Tak to się okazuje, że można mieć coś, samemu nie będąc. Ale to nieprawda, bo kiedy coś się ma, samemu nie będąc, to jednak się jest!

Kto by dzisiaj pamiętał i wspominał o ulicy Klecińskiej, gdyby nie to, że przez parę lat była rozkopywana.

Miasto poznaje się dzięki remontom ulic. Ulicę rozkopaną, nieprzejezdną, z dziurami, z wyłączonym jednym pasem ruchu zapamiętuje się łatwiej niż ulicę po remoncie. Kto by dzisiaj pamiętał i wspominał o ulicy Klecińskiej, gdyby nie to, że przez parę lat była rozkopywana, poszerzana i ciągle zakorkowana?

Teraz co prawda też jest często zakorkowana, no... ale jest po gruntownej przebudowie.
Choroba Alzheimera związana jest z ubytkiem neuronów i czynności układu cholinergicznego, w którym (trzeba pamiętać) neuroprzekaźnikiem jest acetylocholina. Zapamiętajmy sobie: acetylocholina. Przy okazji nie zapominajmy również o wyborach i koniecznie zapamiętajmy, kogo wybieramy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska