Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starostwo wałbrzyskie słono zapłaciło za buble

Artur Szałkowski
Augustyn Skrętkowicz, starosta powiatu wałbrzyskiego zapowiedział wyciągniecie konsekwencji wobec osób, które są odpowiedzialne za nieprawidłowości
Augustyn Skrętkowicz, starosta powiatu wałbrzyskiego zapowiedział wyciągniecie konsekwencji wobec osób, które są odpowiedzialne za nieprawidłowości Dariusz Gdesz
Aż 138 błędów miały wnioski o remonty dróg. Odpowiedzialni urzędnicy nie zostali ukarani.

Po niespełna miesiącu powołana przez starostę wałbrzyskiego komisja ustaliła dokładnie, dlaczego cztery wnioski powiatu o dofinansowanie remontów dróg zostały odrzucone. Przepadło przez to prawie 18 mln zł z funduszy Regionalnego Programu Operacyjnego Unii Europejskiej.

Wnioski komisji są porażające - w dokumentacji było łącznie 138 błędów!
- Większość z nich to błędy formalne - wyjaśnia Lilianna Zawadzka, sekretarz Starostwa Powiatowego w Wałbrzychu. - Można je było poprawić w wymaganym przez urząd marszałkowski terminie 7 dni.

Niestety, części uchybień nie dało się naprawić w ciągu tygodnia. Brakowało na przykład wymaganych przy tego typu wnioskach dokumentów o oddziaływaniu inwestycji na środowisko oraz uregulowania w księgach wieczystych prawa własności do dróg, na które planowano zdobyć pieniądze.

Bulwersujące w całej sprawie jest także to, że za błędną dokumentację starostwo zapłaciło ok. 150 tys. zł. Zadanie zlecono bowiem firmie Hektor z Tarnowa.
- Władze powiatu wyrzuciły w błoto pieniądze - oburza sie Longin Rosiak, radny powiatowy. - Zdumiewające jest także to, że zlecono wykonanie tego zadania, chociaż w przeszłości firma Hektor świadczyła dla powiatu wałbrzyskiego podobną usługę z takim samym skutkiem. Chodzi o przygotowanie wniosku o dofinansowanie modernizacji Zespołu Szkół nr 4 w Wałbrzychu. Na tamtą inwestycje również nie uzyskano dotacji z Unii.

- Tamten wniosek był rozpatrzony pozytywnie. Nie dostał dofinansowania, bo był zbyt drogi - tłumaczy Augustyn Skrętkowicz, starosta powiatu wałbrzyskiego. - Ponownie skorzystaliśmy z usług firmy Hektor, bo ich oferta była najkorzystniejsza. Członkowie komisji badającej sprawę błędnej dokumentacji przyznają jednak, że umowa, którą starostwo zawarło z Hektorem, nie była korzystna. Nie jest bowiem jasne, czy powiat będzie mógł odzyskać pieniądze, które zapłacił za wadliwą dokumentację.
- Decyzję w tej sprawie podejmiemy w najbliższym tygodniu - ucina Augustyn Skrętkowicz.

Starosta zapowiedział wyciągniecie konsekwencji wobec osób, które są odpowiedzialne za nieprawidłowości

Starosta zapowiedział wyciągniecie konsekwencji wobec osób, które są odpowiedzialne za nieprawidłowości. Na razie wiadomo, że chodzi o ośmiu pracowników starostwa, nie licząc członków zarządu powiatu. Ośmiu opozycyjnych radnych z SLD oraz Wspólnoty Samorządowej już przygotowało wniosek o odwołanie starosty. Zamierzają także powiadomić prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niegospodarności przez władze powiatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska