Jesienią w pasażu Niepolda podczas bójki zranił nożem trzech mężczyzn. Akt oskarżenia trafił do sądu w piątek. Holender cały czas przebywa w areszcie. Od początku nie przyznaje się do winy. Jak wynika z jego wersji zdarzeń, Polacy sami go sprowokowali.
Do zdarzenia doszło nad ranem w pobliżu pasażu słynącego z licznych klubów i dyskotek. 36-letni Humphrey G.M. szedł z czarnoskórym kolegą, gdy zostali zaczepieni przez dwóch pijanych mężczyzn. Ci dopiero wyszli z klubu z dziewczynami i zaczęli obrzucać Holendrów rasistowskimi obelgami. Moreno O., kolega Humphreya G.M., nie zareagował na wulgarne zaczepki, ale Humphrey G.M. nie wytrzymał. Wywiązała się bójka. Z ustaleń śledczych wynika, że Holender wyjął nóż sprężynowy i zaatakował nim Polaków. Przypadkowy przechodzień zobaczył szamotaninę i rzucił się na pomoc napadniętym rodakom. Jak się okazało później, to on odniósł najcięższe obrażenia. Rozwścieczony napastnik zranił ich w brzuch, plecy, klatkę piersiową. Później razem z kolegą wsiedli do taksówki i pojechali do domu. Niedługo potem zatrzymała ich policja.
Holender twierdzi, że był zdenerwowany, ale nie pamięta, żeby ranił kogoś nożem. Jest on didżejem w jednym z klubów, ma żonę Polkę. Grozi mu nawet dożywotnie więzienie.
Wobec Moreno O. prokuratura prowadzi osobne postępowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
