Trzyletnia Natalka, chora na fenyloketonurię i pozostawiona w szpitalu przez zastępczych rodziców, być może w końcu znajdzie nowy dom. To możliwe, bo wczoraj sąd rodzinny w Lubaniu zdecydował o rozwiązaniu rodziny zastępczej, w której dotąd dziewczynka była, i pozbawił praw opiekuńczych jej zastępczą matkę.
- To oznacza, że droga do adopcji dziecka lub stworzenia nowej rodziny zastępczej jest otwarta. Musimy poczekać 21 dni, gdy wyrok sądu się uprawomocni - informuje sędzia Andrzej Wieja, rzecznik Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze.
Sąd rodzinny ustanowił wczoraj nowego opiekuna prawnego dla Natalki.
Historię dziewczynki opisywaliśmy w "Polsce-Gazecie Wrocławskiej" kilka razy. Zaalarmowali nas pacjenci i pielęgniarki z kliniki neurochirurgii szpitala przy ul. Borowskiej, gdzie prawie miesiąc przebywała po operacji krwiaka mózgu. Jej zastępczy rodzice nie odwiedzili jej ani razu.
Sąd rodzinny ustanowił wczoraj nowego opiekuna prawnego dla Natalki. Na razie będzie nią dyrektorka zakładu opiekuńczo-leczniczego w podwrocławskich Wierzbicach, prowadzonego przez siostry ze zgromadzenia św. Józefa. Dziecko mieszka tam od trzech tygodni.
Siostra Józefa Machowska, dyrektor ośrodka w Wierzbicach, przyznaje, że dziewczynka zaaklimatyzowała się w nowym otoczeniu. - Jest otwarta, bawi się z rówieśnikami, ale widać, że jest smutna - opowiada siostra. Od początku interesowało się nią wiele rodzin z Polski, które chciały ją adoptować. Twierdziły, że nie przeraża ich stan zdrowia dziecka. Natalka wymaga bowiem specjalnych posiłków, a niektórych to zniechęca.
Dłuższy pobyt w placówce nie jest dla dziecka wskazany. Jest nadzieja, że wkrótce do Natalki uśmiechnie się los. Od dwóch tygodni odwiedza ją młode małżeństwo z Wrocławia, z dwójką małych dzieci. Myślą poważnie o adopcji.
Jest nadzieja, że do Natalki uśmiechnie się los. Od dwóch tygodni odwiedza ją młode małżeństwo.
- Ale nie są nachalni. Najpierw chcieli wiedzieć dokładnie, co dolega dziewczynce, jak ją trzeba karmić - mówi siostra Józefa. - Natalka zaczyna się z nimi oswajać. Mam nadzieję, że nawiążą z sobą dobry kontakt i Natalka wreszcie znajdzie kochającą rodzinę - dodaje.
Losy Natalki
O smutnym losie dziewczynki pisaliśmy jako pierwsi pod koniec kwietnia.
Dziecko urodziło się w trudnej rodzinie w Oleśnicy. Jako niemowlę trafiło do domu dziecka. Rok temu zgłosiło się po nią młode małżeństwo z Lubania.
Ale po jakimś czasie rodzina zastępcza już jej nie chciała. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Lubaniu skierowało do sądu wniosek o rozwiązanie tej rodziny. Prokuratura w Lubaniu bada, czy w rodzinie nie dochodziło do znęcania się nad dziewczynką. Sprawę przekazali wrocławscy śledczy po tym, jak lekarze z kliniki przy ul. Borowskiej powiadomili ich o swoich podejrzeniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?