Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Test dla kierowców na Wyścigowej. Radzimy, jak nie utknąć w korku

Jerzy Wójcik
Przejazd Karkonoską w godzinach szczytu trwał długo
Przejazd Karkonoską w godzinach szczytu trwał długo Tomasz Hołod
Pierwszy poważny test dla kierowców po zamknięciu ulicy Wyścigowej.

W poniedziałek objazd wyznaczony przez urzędników musiał zdać egzamin w godzinach porannego i popołudniowego szczytu. W korkach trzeba było postać dłużej niż zwykle, ale kierowcy przyznawali, że tragedii nie ma.

Byliśmy na miejscu między godz. 7 a 9, a potem o godz. 16, i sprawdziliśmy, jak wyglądał ruch. Wiemy także, jakie zmiany na gorąco wprowadzali urzędnicy. Mamy cztery rady dla kierowców, co robić, by sprawnie przejechać przez ten rejon miasta.

* Nie bójmy się Wyścigowej
W poniedziałek od rana kierowcy robili wszystko, by nie jechać ulicą Wyścigową. Niesłusznie. Okazało się, że wygrali ci, którzy uważnie obejrzeli plan objazdów i zapamiętali, że Wyścigową nie można jeździć od centrum w kierunku Bielan Wrocławskich. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, żeby skorzystać z niej, jadąc w przeciwnym kierunku.

Tymczasem w poniedziałek kierowcy jadący od Bielan i autostrady A4 w stronę centrum wybierali głównie przejazd ulicą Karkonoską. To z tego powodu na tej ostatniej tworzyły się dwa razy dłuższe korki niż zwykle. Na swoją kolej trzeba było czekać w szczycie komunikacyjnym nawet cztery cykle świetlne. W tym samym czasie dwa nieremontowane na razie pasy ulicy Wyścigowej świeciły pustkami.

* Na Wyścigowej także lewym pasem
Nawet ci kierowcy, którzy zdecydowali się na przejazd Wyścigową w stronę centrum, uparcie trzymali się prawego pasa ruchu. To powodowało, że przed głównym skrzyżowaniem: Wyścigowej, Ślężnej, Sudeckiej i Waligórskiego auta stały głównie na prawym pasie, podczas gdy lewy pozostawał praktycznie wolny. Ci, którzy się w porę zorientowali, że z lewego pasa na tym skrzyżowaniu można jechać zarówno prosto w Sudecką, jak i w prawo w Ślężną, znacznie szybciej dojechali do celu.
* Dwoma pasami w lewo na ul. Waligórskiego
W poniedziałek wielu kierowców, jadących oficjalnym objazdem remontowanej Wyścigowej, przeżyło chwile grozy. Na skrzyżowaniu ulicy Waligórskiego z Karkonoską, którędy prowadzi objazd, urzędnicy wyznaczyli dwa pasy do skrętu w lewo w Karkonoską.

Jednak przed samym skrzyżowaniem w ostatniej chwili pomiędzy dwoma pasami pojawia się wysepka. Kto w porę nie zdecydował się na wybór toru jazdy, miał problem, z której strony ją ominąć. I chociaż znaki są w tym miejscu ustawione poprawnie, zdezorientowani kierowcy cisnęli się, by ominąć wysepkę z prawej. A nie jest to konieczne.

Samochody osobowe mogą śmiało jechać lewym pasem przy wysepce i skręcić w Karkonoską. Dlatego ich kierowcy powinni korzystać z tej opcji, bo korki na lewym pasie są znacznie mniejsze.
Co innego tiry. Urzędnicy właśnie w poniedziałek zdecydowali, że będą one mogły skręcać z Waligórskiego w Karkonoską tylko z prawego pasa.

Powód? Zakręt ma większy łuk i długie samochody nie zajeżdżają nikomu drogi przy skręcie. To także wskazówka dla kierowców aut osobowych. Jeśli zauważą oni, że tir łamie przepis i jednak skręca z lewego pasa, powinni szczególnie uważać, by nie wjechać w jego naczepę.

* Karkonoska - zdradliwy trzeci pas do Bielan
Kierowcy jadący ulicą Karkonoską w stronę Bielan Wrocławskich muszą zachować czujność przy skrzyżowaniu z aleją Przyjaźni. Przed skrzyżowaniem znak informuje ich o tym, że prosto mogą jechać nie dwoma, jak dotychczas, ale aż trzema pasami. Jednak prawy skrajny pas kończy się 200 m za skrzyżowaniem i znów trzeba z niego uciekać do środka. Radzimy nie korzystać z tego wątpliwego ułatwienia, bo spowolniło ono wczoraj wielu kierowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska