Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawny ratunek w nowej klinice Akademii Medycznej

Eliza Głowicka
Wrocławianie doczekali się największego w mieście oddziału anestezjologii i intensywnej terapii
Wrocławianie doczekali się największego w mieście oddziału anestezjologii i intensywnej terapii Fot. Paweł Relikowski
Po niemal dwóch latach przygotowań i opóźnień, spowodowanych przeciągającymi się przetargami, wrocławianie doczekali się wreszcie największego w mieście oddziału anestezjologii i intensywnej terapii.

Ruszy w Akademickim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej. Należy do najbardziej nowoczesnych i największych w kraju.

- O jego randze i wielkości świadczy fakt, że będzie tam aż 20 łóżek, podczas gdy w całym Wrocławiu na 9 oddziałach intensywnej terapii jest łącznie 60 - podkreśla Arkadiusz Foerster, rzecznik Akademii Medycznej. Nie chodzi przy tym o zwykłe łóżka, tylko specjalistyczne stanowiska do intensywnej terapii.

Klinika jest wyposażona w pierwszy w kraju system komputerowy dla intensywnej terapii.

Klinika jest wyposażona w pierwszy w kraju system komputerowy dla intensywnej terapii, który ma automatycznie zbierać i przetwarzać informacje o pacjentach i ultranowoczesny sprzęt do ratowania życia ludzkiego. - Komputer będzie stał przy każdym łóżku podłączony do aparatury.

Pobiera dane na temat zdrowia pacjenta, takie jak np. ciśnienie krwi, tętno, praca serca. W każdej chwili lekarz może sprawdzić, jak czuje się chory - tłumaczy prof. Andrzej Kübler, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii w szpitalu. Sam sprzęt kosztował 21 mln zł.

Oddział będzie wyróżniać się też na tle innych podobnych placówek w kraju pokojem spotkań dla rodzin chorych, w którym będą organizowane spotkania i rozmowy z psychologiem, osobą duchowną, lekarzem i pielęgniarką.

Tam, w ich obecności, rodzina informowana będzie o zagrożeniu życia osoby bliskiej lub jej śmierci. Szefostwo kliniki przyznaje, że pomysł zaczerpnęło z szpitali w USA. Jest to pierwsza taka inicjatywa opieki nad rodzinami osób trafiających na ten oddział.

- Intensywna terapia to taki szpital w szpitalu, czyli miejsce, gdzie trafiają najtrudniejsze przypadki, które wymagają sztucznego podtrzymywania niewydolnych narządów życiowych - przyznaje prof. Andrzej Kübler.

Na oddział trafią przede wszystkim pacjenci po ciężkich operacjach, z urazami wielu narządów.

Na oddział trafią przede wszystkim pacjenci po ciężkich operacjach, z urazami wielu narządów: głowy i klatki piersiowej albo z ciężkimi zakażeniami krwi, jak sepsa czy zapalenie otrzewnej.
Szef kliniki i oddziału nie ukrywa, że 20 nowych miejsc bardzo się przyda, gdyż w mieście dramatycznie ich brakuje. - Jest to problem nie tylko nasz, ale wszystkich szpitali w kraju. We Wrocławiu przydałoby się ich jeszcze dwa razy tyle, co teraz, czyli 160 - mówi.

Dlatego, choć oficjalne i uroczyste otwarcie oddziału odbędzie się w środę, to na oddział już są przyjmowani pacjenci. Tymczasem w przyszłości Klinika Anestezjologii i Intensywnej Terapii zostanie powiększona o kolejnych 20 łóżek, kiedy już zostanie wybudowany nowy budynek szpitala. Ma być gotowy z końcem przyszłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska