Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miliony uciekają, bo ludzie nie płacą czynszów

Mariusz Junik
W Głogowie trwa przebudowa byłego hotelu Lipsk na kolejne mieszkania socjalne. Za rok wprowadzi się tam 95 rodzin
W Głogowie trwa przebudowa byłego hotelu Lipsk na kolejne mieszkania socjalne. Za rok wprowadzi się tam 95 rodzin Piotr Krzyżanowski
Dziurawe przepisy nagradzają eksmitowanych lokatorów, którzy przez lata nie płacili za mieszkanie.

Spółdzielnia Mieszkaniowa w Jeleniej Górze znalazła sposób na lokatorów, którzy od lat nie płacą czynszu. Pozwała do sądu prezydenta miasta za to, że nie zapewnia lokali socjalnych. Dzięki temu teraz prezydent płaci czynsze za wszystkich mieszkańców bloków, którzy mają wyrok eksmisyjny. Tak się dzieje do momentu, gdy zwolni się jakiś lokal socjalny.
- Choć mamy w zasobach 800 lokali socjalnych, to wszystkie są zajęte - ubolewa wiceprezydent Jerzy Łużniak.

Miasto nie ma gdzie eksmitować ludzi, a zgodnie z przepisami musi im zapewnić jakikolwiek lokal zastępczy. Woli więc płacić kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie czynszu za lokatorów z wyrokami eksmisyjnymi niż budować dla nich mieszkania socjalne za grube miliony.

To problem prawie każdego miasta. Rekordzistom uzbierało się nawet po 50 tys. zł zaległości. Jak to możliwe, że spółdzielnie dopuszczają do takich sytuacji? Marian Kret, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Agat w Złotoryi, wyjaśnia, że proces odzyskiwania należności jest długotrwały i często nieskuteczny.
- Zaczyna się polubownie, później są wezwania do zapłaty, proces w sądzie cywilnym, a dopiero na końcu komornik - wyjaśnia.

Lokatorzy zalegają SM Agat ok. 400 tys. zł. Jeśli uda się wyeksmitować lokatora, który ma 30 tys. zł długu, to jego mieszkanie trafia do przetargu. Załóżmy, że nowy nabywca kupi je za 100 tys. zł. Z tej kwoty 30 tys. zł zaległych czynszów trafi do kasy spółdzielni, kilkanaście tysięcy jest przeznaczane na remont lokalu, a pozostała kwota powędruje do... eksmitowanego dłużnika!
- To granda, ale takie są przepisy. Choć lokator nie był właścicielem mieszkania, a jedynie najemcą, to trzeba oddać mu resztę pieniędzy - Marek Czolij, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Lubaniu, bezradnie rozkłada ręce.

Przepisy chronią najemców tak bardzo, że nagradzają ich za niepłacenie

Niedawno komornik sprzedał zadłużone na kilkanaście tys. zł mieszkanie i musiał oddać poprzedniemu lokatorowi aż 90 tys. zł. Dlatego spółdzielnie sięgają po różne sposoby, by zmuszać lokatorów do spłacania zaległych czynszów bez konieczności eksmisji. W Lubaniu 640 lokatorów zalega ze spłatą prawie 750 tys. zł. Na każdej klatce schodowej wywieszono informację o stanie zadłużenia całego bloku, a także o liczbie lokatorów, którzy nie płacą.
- Jeśli widzimy dobre chęci dłużnika, to idziemy mu na rękę, na przykład dzieląc należność na raty - mówi wiceprezes Czolij.
Trochę lepiej jest w małych spółdzielniach mieszkaniowych, gdzie zaległości są dużo mniejsze.
- W tej chwili ludzie mają ok. 60 tysięcy złotych zaległości, jednak aż 20 tysięcy to dług jednej osoby - zaznacza Marian Puternicki, prezes Prochowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Andrzej Krzyżański, prezes Krajowego Związku Lokatorów i Spółdzielców, widzi sposób na rozwiązanie problemu.
- Gminy muszą w końcu zacząć budować lokale socjalne i tam umieszczać eksmitowanych lokatorów - mówi. - Teraz samorządy idą na łatwiznę, płacąc czynsz za te osoby. Ale to droga donikąd - dodaje.

Zauważył to samorząd Głogowa, który co roku oddaje po kilkadziesiąt nowych mieszkań socjalnych. Na obrzeżach miasta powstało osiedle domów szeregowych, do których wykwaterowano osoby mające problemy z płaceniem czynszów. W tym roku dobudowano kolejne cztery budynki. Lada dzień zostanie oddany blok socjalny dla 42 rodzin.
Niektórzy proponują jednak przywrócenie dawnych przepisów z możliwością eksmisji na bruk wyjątkowo opornych lokatorów. - Najemcy, którzy demolują mieszkania i robią z nich pijackie meliny, nie mogą za to dostawać nagrody - uważa wiceprezydent Łużniak.
Współpraca: Grażyna Szyszka

Krzyżański: Gminy muszą zacząć budować lokale socjalne i tam umieszczać eksmitowanych lokatorów

To demoralizujące dla innych
Znowelizowana przed dwoma laty ustawa o ochronie praw lokatorów nadała im szereg uprawnień. Najdalej idącą zmianą przepisów jest konieczność płacenia przez spółdzielnie mieszkaniowe lokatorom, którzy nie byli właścicielami mieszkania, a zostali eksmitowani z powodu niepłacenia czynszu. Choć w dużych spółdzielniach takich przypadków nie zdarza się więcej niż kilka rocznie, to sam fakt jest demoralizujący dla innych lokatorów, którzy regularnie co miesiąc płacą po kilkaset złotych czynszu. Nie dość, że eksmitowany nie płacił latami, to dostaje lokal socjalny i pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska