Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd wypłaca miliony

Piotr Kanikowski
Prezesi KGHM: Mirosław Krutin (obecny) i Krzysztof Skóra (były) nie unikali się nawzajem. Topór wojenny zakopany?
Prezesi KGHM: Mirosław Krutin (obecny) i Krzysztof Skóra (były) nie unikali się nawzajem. Topór wojenny zakopany? Piotr Krzyżanowski
750 milionów z KGHM zasili budżet państwa, ponad miliard dostaną inni udziałowcy.

Wbrew tradycji IV Rzeczypospolitej, wczorajsze Zwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy KGHM nie zamieniło się w polityczny odwet na trzech byłych prezesach, którzy z PiS-owskiego nadania w 2007 roku zarządzali spółką. Rada nadzorcza miała wątpliwości, czy należy im się absolutorium, więc Krzysztof Skóra, Maksymilian Bylicki i Dariusz Kaśków zarejestrowali swoje akcje i z prawem głosu stawili się na posiedzeniu, by bronić swojego dobrego imienia. Nastroje mieli wojownicze, bo wbrew nieprzychylnej opinii rady pod ich kierownictwem spółka osiągnęła w 2007 roku najlepszy wynik w historii: zarobiła na czysto 3,8 mld zł.

Skarb Państwa wolał uniknąć konfrontacji: podczas kwitowania całej trójki przedstawiciel ministra wstrzymał się od głosu i niespodziewanie wszyscy PiS-owscy eksprezesi dostali absolutorium. To jak laurka dla menedżera: poświadczenie, że dobrze zarządzał firmą. Może pomóc w karierze lub - jeśli go zabraknie - utrudnić znalezienie nowej pracy.
Nie powtórzyła się więc sytuacja z 2006 i 2007 roku, kiedy podczas walnych zgromadzeń wysłannik rządu PiS demonstracyjnie nie udzielił absolutorium menedżerom z lewicowego nadania (jeden po drugim wygrywali potem przed sądem sprawy o unieważnienie tych uchwał).

Wbrew prasowym zapowiedziom, nie doszło też do zmian w składzie rady nadzorczej KGHM. To powinno uciąć trwające od kilku tygodni spekulacje o odwołaniu z władz spółki przewodniczącego Marka Trawińskiego, potencjalnego kandydata do fotela prezesa Polskiej Grupy Energetycznej.
Żadnych dyskusji nie wzbudziła propozycja zarządu Polskiej Miedzi, by na dywidendę przeznaczyć 1,8 mld zł z ubiegłorocznego zysku. Obecni na sali związkowcy przyjęli ją z niezadowoleniem, ale nie protestowali tak gwałtownie, jak w 2006 i 2007 r., kiedy przedstawiciel ministra Skarbu Państwa zażądał wydania udziałowcom prawie wszystkich pieniędzy, jakie firma wówczas zarobiła.
- Doświadczenie podpowiada nam, że akcjonariusze by się naszymi opiniami zbytnio nie przejęli - wyjaśnia Józef Czyczerski, szef Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ "Solidarność". - Od kilku lat spada wydobycie, zmniejsza się zawartość miedzi w urobku i zbliża się dekoniunktura. Bijemy na alarm, ale niestety, nie możemy się przebić z naszymi argumentami do ministra skarbu - dodaje. Zdaniem prezesa Mirosława Krutina, taki podział zysku równoważy interes spółki i akcjonariuszy.

Bankomat KGHM Polska Miedź
Prawie połowę wzięli na swoją dywidendę. Już 7 sierpnia za każdą akcję spółka wypłaci im po 9 złotych. Do Skarbu Państwa, który ma 41,79 proc. udziałów w Polskiej Miedzi, trafi więc ponad 750 milionów złotych. W spółce pozostaną prawie 2 mld zł. Związkowcy narzekają, że to mało, choć bez porównania więcej niż w latach 2006-2007, kiedy kasę KGHM opróżniono z niemal całego zysku: 5,4 mld zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska