Görlitz pustoszeje w zatrważającym tempie. Z niegdyś 100-tysięcznego miasta w cią-gu ostatnich 20 lat wyjechała już połowa mieszkańców. Co zrobić, by ulice nad Nysą zaroiły się od młodych ludzi? - zastanawiali się w Görlitz. I wymyślili. Chcą namawiać młodych Polaków z przygranicznych miast, aby osiedlali się po drugiej stronie granicy. Zachętą ma być możliwość zamieszkania na tydzień za darmo w luksusowym lokalu w Görlitz.
Od kilku tygodni za Nysą realizowany jest projekt Probewohnen (Tydzień Próby). W jego przeprowadzenie zaangażowały się wspólnie Uniwersytet Techniczny z Drezna i zarząd budynków komunalnych z Görlitz. Na potrzeby projektu w mieście zostały przygotowane specjalne mieszkania.
Administracja przeprowadziła w nich remonty, a sponsorzy wyposażyli w kompletny sprzęt AGD i meble. Te mieszkania udostępniane są właśnie młodym Polakom.
Jedną z pierwszych polskich lokatorek niemieckich mieszkań na próbę była 20-letnia Agnieszka Jarosz ze Zgorzelca.
- Dowiedziałam się o projekcie przypadkowo - mówi. - Razem z moim chłopakiem postanowiliśmy spróbować. Wysłaliśmy zgłoszenie przez internet, zostaliśmy zaproszeni na rozmowę i zakwalifikowali nas - opowiada.
Jakie wrażenia?
- Tydzień to krótko, ale generalnie bardzo pozytywne - ocenia. - Myśleliśmy, że zakwaterują nas w jakiejś odrapanej kamienicy, w zniszczonym mieszkaniu. Nic z tego. Wszystko było nowe, prosto z Ikei, a budynek jest w cichej i spokojnej okolicy.
Czy zamieszkałaby w Görlitz, gdyby miała taką możliwość?
- Tak - odpowiada Agnieszka. - Po tym próbnym tygodniu całkiem poważnie się nad tym zastanawiamy. Myślę, że kiedy Artur skończy studia, poszukamy jakiegoś mieszkania za Nysą.
Podobnie myśli Sandra Miara, jej koleżanka.
- Jeśli miałabym taką możliwość i budżet by mi na to pozwolił, to chciałabym tu zamieszkać - deklaruje.
Anne Pfeil, która nadzoruje projekt z ramienia drezdeńskiej uczelni, wyjaśnia, że Probewohnen to przedsięwzięcie badawcze.
- Młodzi Polacy dostają szansę zamieszkania w Görlitz, a w zamian dzielą się z nami swoimi wrażeniami - wyjaśnia. - Dzięki ich opiniom będzie można zmienić śródmieście i dostosować je do potrzeb mieszkańców - tłumaczy.
Ale przeszkodą dla Polaków do osiedlenia się w Görlitz są koszty. Za 75-80-metrowe mieszkanie trzeba zapłacić miesięcznie ok. 500 euro czynszu, do tego jeszcze ok. 200 euro za media.
- Tanio nie jest, ale do Zgorzelca już bym nie wrócił - mówi Emil, który z żoną i małym dzieckiem od dwóch lat mieszka za Nysą.
Właśnie na takich młodych i operatywnych Polaków liczą autorzy projektu Probewohnen.
Za Nysą mieszka się spokojniej i luksusowo, ale - niestety - drożej
Görlitz można spotkać coraz więcej Polaków.
Przyjeżdżają na codzienne zakupy do niemieckich supermarketów. Szukają okazji podczas przecen. Ci, którzy remontują mieszkania lub budują dom, regularnie śledzą ceny w marketach budowlanych, gdzie wiele produktów jest tańszych niż w Polsce.
Pięknie odnowiona starówka w Görlitz jest ulubionym miejscem spacerów rodzinnych. Polacy w pubach na starówce piją niemieckie piwo lub jedzą zupę gulaszową. Do przedszkola za Nysą chodzą dzieci ze Zgorzelca, a uczniowie z Niemiec przyjeżdżają do Polski na wycieczki. We wrześniu mieszkańcy obu miast bawią się na Jakubach - festynie zorganizowanym ku czci Jakuba Boheme, szewca i filozofa. Na podbój Görlitz wyruszyła polska firma Niebieszczańscy i otworzyła za Nysą sklep z firmowymi wędlinami. Niemieccy klienci najbardziej lubią kiełbasę staropolską.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?