Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W piątek startują Wieczory w Arsenale

Magdalena Talik
Wybierając się do Arsenału, nie trzeba martwić się o pogodę - nad widownią stanie namiot, który w razie deszczu nie pozwoli zmoknąć.

Janowi Staniendzie, skrzypkowi i szefowi Orkiestry Kameralnej Wratislavia, 12 lat temu udało się wpaść na prosty, a genialny pomysł. Zorganizował swój festiwal w zabytkowym dziedzińcu Arsenału, który w mijającej dekadzie stał się letnią sceną koncertową. Wyjątkową z kilku powodów, z których głównym jest konsekwentna promocja muzyki kameralnej, ignorowanej często w polskich salach koncertowych.

Do niezwykle interesującego repertuaru (w tym roku np. Pieśni szkockie i walijskie Ludwiga van Beethovena) trzeba jeszcze dodać szczególną atmosferę towarzyszącą muzyce na świeżym powietrzu, jak śpiew ptaków przy kwartetach Mozarta albo kolory nieba zmieniające się przy zapadającym powoli zmierzchu. Takich atrakcji nie sposób doświadczyć w filharmonii czy operze. W tym roku po raz dwunasty natomiast można przy nich posłuchać kameralistów. Już dziś, podczas inauguracji, bardzo bogaty program - w całości beethovenowski.

Na początek uwertura "Coriolan", następnie IV koncert fortepianowy G-dur i wreszcie dynamiczna, żywiołowa I symfonia C-dur. Solistą w koncercie będzie jeden z najbardziej utalentowanych wrocławskich pianistów Gracjan Szymczak. Zagra oczywiście także gospodarz "Wieczorów w Arsenale" - Orkiestra Kameralna Wratislavia z Janem Staniendą.

Gwiazdą kolejnego, niedzielnego koncertu będzie tenor Krzysztof Szmyt, solista Teatru Wielkiego Opery Narodowej w Warszawie. Warto zwrócić uwagę na wykonywane przez niego barokowe kompozycje, bo studia wokalne z muzyki tej epoki kończył u samego René Jacobsa, słynnego kontratenora i dyrygenta, wybitnego interpretatora muzyki XVII i XVIII wieku. Usłyszymy m.in. bachowską kantatę "Ich weiß, daß mein Erlöser lebt" oraz Dignare Domine z "Te Deum" Georga Friedricha Haendla.

W środę natomiast występ jednego z najsłynniejszych polskich zespołów kameralnych - Kwartetu Śląskiego. Istnieje już 30 lat i ma ogromny repertuar, z którym objechał praktycznie wszystkie najważniejsze festiwale światowe. W ciągu ostatnich lat skład zmienił się tylko o głównego skrzypka. Niegdyś przy pulpicie siedział Marek Moś (obecnie zajmuje się dyrygenturą), teraz Szymon Krzeszowiec. W programie znajdą się kwartety smyczkowe Wolfganga Amadeusza Mozarta, Grażyny Bacewicz, Henryka Mikołaja Góreckiego (słynny "Już się zmierzcha", w którym kompozytor wykorzystał XVI-wieczną pieśń pod tym tytułem Wacława z Szamotuł) i Dymitra Szostakowicza.

Festiwal potrwa do 13 lipca. Bilety na wszystkie koncerty kosztują 30 zł i 24 zł (droższy wyjątek to występ Grzegorza Turnaua 11 lipca). Wybierając się do Arsenału, nie trzeba martwić się o pogodę - nad widownią stanie namiot, który w razie deszczu nie pozwoli zmoknąć. Jeśli zaś pogoda całkiem uniemożliwi muzykowanie na dworze, koncerty odbędą się w jednej z sal Arsenału.

Szczegółowy program koncertów - w jutrzejszej "Polsce-Gazecie Wrocławskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska