Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Serce mam zdrowe

Katarzyna Kaczorowska
prof. Tadeusz Więckowski, rektor Politechniki Wrocławskiej
prof. Tadeusz Więckowski, rektor Politechniki Wrocławskiej fot. Tomasz Hołod
Rektor Politechniki Wrocławskiej, prof. Tadeusz Więckowski, mówi o tym, dlaczego zdecydował się na spór ze spółką EIT+, czy uważa, że szkodzi interesom Wrocławia, dlaczego IBM chce inwestować na Dolnym Śląsku i dlaczego stanął do walki o fotel rektora uczelni.

Panie Rektorze, czuje się Pan czarnym ludem?

Nie, choć przypuszczam, że niektórzy tak mnie odbierają.

A nie większość? Nic się Panu nie podoba, szkodzi Pan EIT+, a więc i pośrednio Wrocławiowi.

A może walczę o przyszłość i pozycję Politechniki Wrocławskiej jako jednej z najlepszych uczelni technicznych w kraju, może walczę o zasady fair play. Czy wysoka pozycja Politechniki szkodzi czy pomaga Wrocławiowi - niech to ocenią wrocławianie.
Ale zacznijmy od początku. Jest taki dokument z 5 grudnia 2006 roku - Dolbiomat EIT+. Nazwisko autora, jak pani widzi, zamazaliśmy. I jeśli się przyjrzeć temu dokumentowi, to jest to nic innego, jak opis struktury nowej szkoły wyższej, z pionem dydaktycznym, badawczym, naukowym i administracyjnym. Z tego dokumentu jasno wynika, że parę osób zaplanowało sobie stworzenie nowej uczelni na bazie projektu Dolbiomat zgłoszonego do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego przez Politechnikę Wrocławską.

Nie wystarczą te uczelnie, które są?

Moim zdaniem tak, ale jak widać są tacy, którzy mają inne zdanie. We wspomnianym dokumencie jest zapisane, że szkoła miała mieć strukturę graduate school, powinna kształcić na drugim i trzecim stopniu nauczania - to studia magisterskie i doktoranckie - być elitarna, o wysokim poziomie nauczania opartym o staranną selekcję zarówno kandydatów, jak i kadry dydaktycznej o odpowiednio wysokich uposażeniach, a koszty kształcenia powinny osiągać poziom międzynarodowy. Ciekaw jestem, jaką rolę autor tego dokumentu wyznaczył naszej Politechnice - może wyższej szkoły zawodowej?

Wystraszył się Pan konkurencji?

Wprost przeciwnie, uważam, że konkurencja to motor rozwoju. Politechnika nie boi się konkurencji, ale musi być spełniony podstawowy warunek - powinna być ona uczciwa. Projekt Dolbiomat został praktycznie przyznany przez Ministerstwo Nauki Politechnice jako koordynatorowi. I tylko dlatego, że stoi za nim Politechnika.

Więc skąd wziął się problem?

Z nieznanych mi powodów w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego zmieniono beneficjenta. Sprawdziłem dokumenty. Nie ma wśród nich zgody na tę zmianę. Co więcej, nie wyobrażam sobie, że na przykład profesor pisze wniosek o dofinansowanie projektu, dołącza stosowne dokumenty, swój dorobek, po czym nagle okazuje się, że już na liście projektów finansowanych ten wniosek firmuje ktoś inny.
A tu praktycznie z taką sytuacją mieliśmy do czynienia.
To dlatego, że Pan się nie zgadzał na takie zmiany, został Pan rektorem?

Myślę, że wiele osób zdawało sobie sprawę, że mamy do czynienia ze specyficzną formą wyprowadzania dorobku, prowadzoną tylnymi drzwiami i bez wiedzy społeczności uczelnianej.

Ale to Pan podpisał list intencyjny.

Oczywiście, że tak, ale spółka Wrocławskie Centrum Badań EIT+ miała wspierać naszą uczelnię. A tymczasem w jej umowie zapisano działalność szkoły wyższej. Proszę zwrócić uwagę, że będąc udziałowcem spółki prawa handlowego WCB EIT+, mieliśmy za publiczne pieniądze budować uczelnię niepubliczną, która miała z nami konkurować.

Kto miał interes w powołaniu spółki, która - jak Pan twierdzi - miała stać się szkołą wyższą?

Bardzo wąskie grono osób związanych z Politechniką Wrocławską.
Zdaje się jednak, że spółka to niejedyny Pański problem. Jest jeszcze kwestia biblioteki.
Sam przygotowałem wniosek o dofinansowanie jej budowy z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, który został zaakceptowany. Ale po uzgodnieniach profesora Tadeusza Lutego, ówczesnego rektora naszej uczelni, z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem, polecono mi przenieść wniosek do Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Biblioteka i infrastruktura badawcza... - no cóż, wymagało to dokładnego przedefiniowania wniosku, ale przynajmniej składany był jako nasz.
Tymczasem, kiedy ujawniono listę indykatywną, to okazało się, że i w tym projekcie beneficjentem była spółka WCB EIT+, a nie wnioskodawca, czyli Politechnika. Co więcej, na polecenie rektora Lutego przekazano wszystkie dokumenty w sprawie biblioteki do urzędu miasta.
I jakby było mało, to Politechnika rozpoczęła o wiele wcześniej konkurs na wyłonienie wykonawcy projektu budowlanego i wykonawczego. Biblioteka miała stanąć na terenie naszej uczelni, ale miała być własnością spółki.

Nie chce się Pan dzielić z innymi?

Po pierwsze, to dzielenie prawnie jest niemożliwe. Po drugie, gdy się zorientowałem, że beneficjentem biblioteki nie jesteśmy my, ale spółka, nie zdzierżyłem i napisałem list do ministerstwa.
Doniósł Pan?

Stanąłem po stronie mojej uczelni i wystąpiłem w jej interesie. Po prostu wystosowałem prośbę o przywrócenie, zgodnie z naszym wnioskiem, statusu beneficjenta Politechnice.
Ostatecznie jednak konflikt wokół EIT+ i biblioteki zakończył się porozumieniem.
Po wielu perturbacjach przywrócono nam bibliotekę. Będzie mógł z niej korzystać również Uniwersytet Przyrodniczy oraz spółka WCB EIT+, jeżeli tylko zechce. Mamy deklarację, że z zakresu działalności spółki zostanie usunięta edukacja. Projekt Dolbiomat to 15 laboratoriów i w ponad 80 procentach ich zakres obejmuje obszar działalności Politechniki, która takie laboratoria, wyposażone i z prowadzonymi badaniami, już ma. Spółka zamierza budować je od zera.

Po co?

Proszę nie pytać o to ani mnie, ani moich profesorów, bo oni naprawdę nie wiedzieli, po co dają tam swój dorobek naukowy.
Swego czasu przebąkiwano we Wrocławiu o pomyśle stworzenia jednej dużej uczelni łączącej Akademię Medyczną, Uniwersytety: Wrocławski, Przyrodniczy i Ekonomiczny oraz Politechnikę. Czy w kontekście doświadczeń z EIT+ taki pomysł ma szansę powodzenia?
Żeby nie było wątpliwości - jestem przeciwnikiem tego pomysłu. Zarządzanie tak dużym organizmem jest bardzo skomplikowane. Politechnika Wrocławska jest dzisiaj najprawdopodobniej największą uczelnią techniczną w kraju. I jedną z trzech najlepszych.
Mówię jedną z trzech, bo nie chciałbym tutaj ustawiać kolejności, czy my, czy Politechnika Warszawska, czy Akademia Górniczo--Hutnicza, bo to zależy od tego, co porównujemy.
My mamy ambicje być europejskim uniwersytetem badawczym. W Brukseli rozmawiamy o naszym wejściu do ich sieci. Jeżeli w tej chwili połączymy się z innymi uczelniami, czy będzie możliwe tak szybkie tempo rozwoju? Mam wątpliwości. A poza tym nie wprowadza się takich idei tylnymi drzwiami. Podyskutujmy o tym na senatach, w społeczności akademickiej, a nie cichcem spróbujemy parę rzeczy wprowadzić.

Jak Pan się poczuł, kiedy przeczytał, że IBM zainwestuje we Wrocławiu, jeśli będzie EIT+? Destrukcja to moja specjalność?

Powiem tak - kilka dni temu był u mnie dyrektor IBM Polska. I jeżeli tu zainwestują, to dlatego, że mają kadrę na Politechnice, dobrze przygotowanych jej absolwentów, a nie dlatego, że jest jakaś spółka z kilkunastoma urzędnikami i kilkoma projektami wyprowadzonymi z naszej uczelni - bo nasi profesorowie byli ich autorami.
Mamy wokół Wrocławia wiele firm. Spotykałem się z ich przedstawicielami jeszcze jako prorektor. I wiem, że oni przyszli dlatego, że jest taka uczelnia jak Politechnika Wrocławska. Gdyby nie było naszej uczelni, żadna z tych dużych firm najprawdopodobniej nie zainwestowałaby tutaj. To przykre, ale w wielu krajach władze lokalne inwestują w swoje uczelnie. Podnoszą ich rangę. A my zafundowaliśmy sobie budowę konkurencji dla Politechniki.

Wiedział Pan, jaki pasztet będzie musiał zjeść, kiedy zgodził się kandydować na rektora?

Jednemu z bardzo zacnych profesorów powiedziałem, że "mam dość pracy urzędnika. Sześć lat na stanowisku prorektora to bardzo długo. Mam duże projekty, blisko pięćdziesięcioosobową katedrę, projekt indykatywny dotyczący sensorów, siedem projektów rozwojowych. Wracam do katedry i zabieram się za naukę".
A on mi na to "Nie bądź taki do przodu. Bo jak ci przyjdzie tutaj ktoś i namiesza, to nawet swoich projektów nie będziesz mógł zrealizować".

Jak zamierza Pan współpracować w tej sytuacji z WCB EIT+?

Normalnie. W pewnych obszarach na pewno będziemy konkurować. I wtedy we wnioskach o dofinansowanie będziemy powoływać się na nasz dorobek, a spółka na swój. Ale zakładam, że będą też obszary, w których będziemy ze sobą współpracować. Przyznam, że kiedy pojawił się pomysł WCB EIT+, wyobrażałem sobie, że Politechnika zajmie się stroną badawczą, a spółka technologiczną i wdrażaniem projektów. Niestety, postawiono na tworzenie wyższej szkoły i dublowanie naszych badań. I próbowano to robić, wykorzystując nasz dorobek i kadrę.

No właśnie, puści Pan tam kadrę z uczelni?

Oczywiście.

W tym jest jakiś podstęp.

Nie ma żadnego podstępu. Każdemu, kto będzie dzisiaj chciał pracować w spółce, powiem OK.
A czemu?

Bo każdy ma prawo wyboru.

I będzie mógł wrócić, gdy się okaże, że spółka nie spełnia jego oczekiwań?

A to już dziekani zdecydują, czy będzie dla nich miejsce na wydziałach. Natomiast po raz kolejny podkreślę - nie dopuszczę do szarych stref i do wyprowadzania z Politechniki jej dokonań.

Śpi Pan spokojnie?

Nie. Jest mi przykro, że niektórzy robią ze mnie czarnego luda. Jest mi przykro, że rektora, który broni swojej uczelni, stawia się pod pręgierzem. Ale widocznie dożyliśmy takich czasów. Bo atak na mnie uderzył w Politechnikę. Żeby była jasność - rektor musi liczyć się z krytyką, atakami, osądami. Ale tu chodzi o dobro uczelni, miasta.

Ale dostał Pan wotum zaufania, a ostatnie głosowanie w Senacie - jednomyślne, pokazuje, że ma Pan wsparcie.
I to jest ważne, bo pokazuje, że nasza społeczność ma dość ataków na Politechnikę. Nie dopuszczę, choćbym nie wiem z kim miał walczyć, żeby z mojej uczelni wyprowadzano badania.

Ma Pan zdrowe serce?

Jeszcze tak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska