Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szambo zamiast rur? Będzie spory mandat

Magdalena Kozioł
Infografika: Maciej Dudzik
Miasto chce zmusić wrocławian, by przestali korzystać z szamb.

Trzydzieści tysięcy wrocławian na prawie trzydziestu osiedlach nie ma jeszcze dostępu do kanalizacji. Miasto obiecuje, że zmieni się to do 2015 roku. Wtedy - według urzędników - żadne mieszkanie ani dom w mieście nie będzie już korzystać z szamb.

Czy to się uda? Dotąd urzędnicy mieli spore kłopoty ze znalezieniem skutecznego sposobu na zmuszenie właścicieli domów, by przyłączali swoje budynki do miejskiej sieci.

Przykłady można mnożyć. Na Stabłowicach do wybudowanej rok temu kanalizacji nie podłączono dotąd co czwartego domu, na Muchoborze Wielkim - gdzie kanalizacja istnieje od trzech lat - co piątego.
- Wielu nie stać na taką inwestycję - przekonuje Krzysztof Plewa, który mieszka przy alei Piastów.

Przyłączenie budynku do sieci kanalizacyjnej kosztuje właściciela domu od trzech do siedmiu tysięcy złotych. Miasto, chcąc zachęcić wrocławian do likwidacji szamb, proponuje dwa tysiące złotych dopłaty. Ale zainteresowanie i tak jest niewielkie. Do urzędu wpłynęło tylko 550 wniosków w tej sprawie.

Część osób odchodzi też z ratusza z kwitkiem. To ci, którzy nie są w stanie pokazać rachunków za wodę i ścieki za ostatnich 6 miesięcy. Urzędnicy podejrzewają, że właśnie tacy wrocławianie najdłużej będą zwlekać z podłączeniem się do kanalizacji. Dlaczego? Bo tajemnicą poliszynela jest, że część z nich nielegalnie wylewa ścieki do kanalizacji burzowej albo prosto na pola.

Urzędnicy obiecują, że to się zmieni. Nowym lekarstwem ma być obowiązujący od kilku dni regulamin czystości i porządku w mieście. Daje on właścicielom domków jednorodzinnych na osiedlach mających już kanalizację rok na podłączenie się do miejskiej sieci.

Iliana Arent-Rabiej z Biura Funduszu Spójności we wrocławskim ratuszu podkreśla, że termin ten dotyczy także osiedli, na których kanalizacja dopiero jest lub będzie budowana.
- Wtedy termin 12 miesiący obowiązuje od dnia oddania do użytku - wskazuje Iliana Arent-Rabiej.
Co grozi opornym? - Mandaty do pięciuset złotych i wnioski do sądu grodzkiego - mówi Ewa Drzazga z patrolu ekologicznego straży miejskiej.

Przekonuje, że nowe przepisy będą skuteczniejsze od dotychczasowych, bo wreszcie określają termin, w jakim trzeba przyłączyć się do kanalizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska