Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław dostanie około 880 biletów na Euro 2012

Mariusz Wiśniewski
Bilety na Euro 2012 dostaną nieliczni
Bilety na Euro 2012 dostaną nieliczni Piotr Krzyżanowski
Nasze miasto dostanie jeden procent biletów. O wejściówki będzie trudno jak na Euro 2008.

W czterech polskich miastach zapanowała euforia, kiedy Michel Platini ogłosił listę ośrodków, które będą współorganizatorami Euro 2012. Dla przeciętnego mieszkańca tych miast oznacza to przede wszystkim, że zaplanowane inwestycje będą wykonane i to najprawdopodobniej w czasie.

Nie ma dyskusji, że organizacja Euro to dla miasta prestiż i zyski. Ale jeżeli ktoś sądzi, że dzięki temu łatwiej będzie mu zobaczyć jeden z meczów mistrzostw, bardzo się myli.
Do biletowej gorączki co prawda jeszcze minimum dwa lata, ale już teraz wiadomo, że nie wszyscy chętni dostaną się na stadiony.

- Mówienie w tej chwili, jak będzie ze sprzedażą biletów na Euro 2012, to wróżenie z fusów - zaczyna rozmowę Jakub Kwiatkowski, rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Należy sobie uświadomić, że Euro to nie jest nasza impreza, ale impreza UEFA. Międzynarodowa, a nie polsko-ukraińska. Chyba nie wszyscy sobie zdają z tego sprawę. To UEFA decyduje, kto i ile dostanie biletów. My jesteśmy tylko organizatorem - dodaje Kwiatkowski.

Polska jako organizator będzie mogła liczyć na uprzywilejowane traktowanie, chociaż i to nie jest pewne. A jak już dostaniemy pewną pulę biletów dodatkowo, będzie ona bardzo mała. Przed Euro 2008 Austriacy i Szwajcarzy nie mieli w ogóle przywilejów. Walczyli o bilety jak każdy inny kibic z innego kraju.

- Wydaje mi się, że podział biletów i ich dystrybucja będą podobne jak na Euro 2008. System chyba się sprawdził i jeżeli UEFA coś zmieni, to będą to zmiany niewielkie. Część biletów dostaną sponsorzy, część zostawi sobie UEFA, a o pozostałą pulę kibice będą walczyli w internecie. Podział procentowy będzie podobny do tego, co na Euro 2008 - wyjaśnia Kwiatkowski.

Ok. 25 tys. biletów na Euro 2012 dostanie PZPN dla polskich kibiców.

Co to oznacza? Nic dobrego dla polskiego kibica. Na Euro 2008 do podziału było w sumie około miliona biletów na 31 meczów. 38 procent (około 380 tys.) dostało do rozdzielenia 16 federacji narodowych, których drużyny wzięły udział w turnieju. Bez przywilejów dla gospodarzy. Szwajcarzy i Austriacy zostali potraktowani na równych zasadach i dostali tyle samo, co każdy inny uczestnik Euro 2008, czyli około 25 tys. biletów.

33 procent wejściówek (około 330 tys.) trafiło do otwartej sprzedaży w internecie. O taki bilet mógł się starać każdy, nie tylko Europejczyk. Zainteresowanie było gigantyczne, a zgłoszenia napływały również ze Stanów Zjednoczonych czy Japonii. W sumie zanotowano około 12 milionów zamówień, a o wszystkim decydowało losowanie komputerowe. Jak obliczyli matematycy, łatwiej było trafić szóstkę w totolotka, niż wylosować wejściówkę.
- Chociaż do Euro pozostały trzy lata, chyba w ciemno możemy zakładać, że teraz będzie podobne szaleństwo. Każdy chce na żywo przeżyć i zobaczyć taką imprezę. Nie tylko Polacy - komentuje Kwiatkowski.
Pozostała pula, poza jednym procentem, została rozdzielona między sponsorów, VIP-ów i gości UEFA.

Pozostaje wspomniany jeden procent. I to jest liczba biletów, jaka zostanie przeznaczona dla mieszkańców miasta, w którym będą rozgrywane mecze. Ponieważ stadion na Maślicach we Wrocławiu ma pomieścić około 44 tys. kibiców, do dyspozycji pozostaje około 440 biletów.

Zakładając, że w naszym mieście zostaną rozegrane dwa mecze, jest to niecały tysiąc wejściówek na około 650 tys. mieszkańców. Trzeba jednak jeszcze zaznaczyć, że część z tego procenta może trafić do działaczy, trenerów, piłkarzy klubu, który na co dzień rozgrywa mecze na danym stadionie. W wypadku Wrocławia będzie chodziło o Śląsk, w Poznaniu będzie to Lech, a w Gdańsku Lechia.

Lepiej mają mieszkańcy Warszawy, bo Stadion Narodowy - nie dość, że największy (50 tys.) - nie będzie należał do żadnego klubu. Ale z drugiej strony, w stolicy mieszka dwa razy więcej ludzi niż we Wrocławiu. Tak czy siak, biletów dla mieszkańców miast goszczących Euro 2012 będzie bardzo mało.

Tylko 1 proc. biletów jest przeznaczony dla mieszkańców miasta, w którym będą rozgrywane mecze.

- To symboliczna liczba. Ale tak jak mówię, to wróżenie z fusów. Więcej będzie wiadomo, kiedy poznamy wszystkich uczestników, grupy i terminarz - stwierdza rzecznik PZPN-u. - Z całą pewnością nie wszyscy chętni obejrzą mecze. Na przykład Polska zagra minimum trzy mecze na stadionie o pojemności 50 tys. To daje 150 tys. Nawet zakładając, że dostaniemy wszystkie bilety, będzie to kropla w morzu potrzeb - dodaje.

PZPN zaraz po przyznaniu nam Euro zapowiedział, że mimo wszystko będzie chciał walczyć o większą liczbę biletów dla polskich kibiców. Podobną, jak było w przypadku gospodarzy MŚ w Niemczech w 2002 roku. Wówczas miejscowi kibice mogli liczyć na 50 procent wszystkich biletów. Problem jednak w tym, że to były mistrzostwa świata, a te organizuje nie UEFA, lecz FIFA.

- Należy pamiętać, że Ukraina też będzie chciała więcej biletów dla swoich kibiców, bo też jest organizatorem - zaznacza Kwiatkowki. - Kibice jednak i tak sobie poradzą. W Austrii było o wiele więcej naszych kibiców, niż mieliśmy biletów. Teraz też będzie podobnie - dodaje rzecznik PZPN-u.

W tym wszystkim jest jednak pewien plus. Najprawdopodobniej bilety będą tańsze niż na Euro 2008. UEFA, ustalając ceny wejściówek, bierze pod uwagę standard życia i średnie ceny w krajach organizatorów. A te na Ukrainie i w Polsce na pewno są niższe niż w Austrii czy Szwajcarii.
Przypomnijmy więc może tylko, że na Euro 2008 za bilety trzeba było zapłacić od 45 euro na mecze grupowe do 550 euro na spotkanie finałowe. Za trzy lata w Polsce i na Ukrainie będzie na pewno taniej.

- Jeżeli o podziale biletów możemy coś mówić i przypuszczać, to w przypadku cen nie ma takich możliwości. Możemy chyba tylko założyć, że nie powinno być drożej niż w Austrii i Szwajcarii - krótko stwierdza Kwiatkowski.


Podział procentowy biletów na Euro

38 - federacje narodowe, których reprezentacje biorą udział w Euro
38 - sprzedaż publiczna w internecie dla kibiców z całego świata
14 - sponsorzy i partnerzy UEFA
8 - bilety wraz z hotelem, programem turystycznym, dla bogatych kibiców
3 - VIP-y
3 - rodzina UEFA (Football Family)
1 - pula dla mieszkańców miasta lub działaczy klubu, na którego obiekcie będą rozgrywane mecze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław dostanie około 880 biletów na Euro 2012 - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska