Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawa mogła zawalić się na wiernych

Romuald Piela
Kościół Podwyższenia Krzyża Św. w Ząbkowicach Śląskich został częściowo zamknięty
Kościół Podwyższenia Krzyża Św. w Ząbkowicach Śląskich został częściowo zamknięty Fot. Romuald Piela
Inspekcja budowlana zamknęła nawę główną w ząbkowickim kościele. Budynek zagrażał ludziom.

Inspekcja budowlana zamknęła część ząbkowickiego kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Uznano, że powstało tam zagrożenie dla ludzi.

Małe pęknięcia pojawiły się pół roku temu.

Decyzja inspektorów zaskoczyła nie tylko wiernych, ale także siostry klaryski od wieczystej adoracji, które opiekują się świątynią.

- Małe pęknięcia pojawiły się co prawda pół roku temu - mówi Maria Gabriela Pałęga, siostra przełożona ząbkowickiego zakonu. - Nie sądziłyśmy jednak, że tak szybko dojdzie do decyzji o zamknięciu świątyni. Na szczęście wyłączona została tylko nawa główna.

Inspekcja budowlana musiała to zrobić, bo uszkodzenia są poważne. O tym, co dalej zrobić z pękającym stropem, będą dyskutować 13 maja inspektorzy budowlani, urzędnicy, konserwatorzy zabytków i siostry klaryski na rozprawie administracyjnej. Wtedy zapadną decyzje. Już dziś wiadomo, że prace mogą być kosztowne, a siostry zakonne same nie udźwigną ich finansowo.

- Na pewno będziemy musiały zlecić wykonanie drogiej ekspertyzy - dodaje siostra Maria Gabriela. - Na razie nie mamy na to pieniędzy. Będziemy zabiegać o dotacje i prosić wiernych o wsparcie.
Datki na przyszły remont już dzisiaj można wpłacać na konto bankowe sióstr klarysek (Mniszki Klaryski od Wieczystej Adoracji, Ząbkowice Śląskie, nr konta 77 1020 5138 0000 9402 0055 6449).
Pomoc deklarują także władze miasta, dla których kościół to nie tylko miejsce kultu, ale także jeden z najstarszych zabytków.

- Samorząd na pewno będzie wspierał siostry klaryski w sfinansowaniu ekspertyzy i remontu - mówi Krzysztof Kotowicz, burmistrz miasta.

Do podobnych sytuacji dochodzi na naszym górskim terenie dość często.

To nie pierwszy taki przypadek w regionie, kiedy budynek kościoła zaczął pękać.
- Do podobnych sytuacji dochodzi na naszym górskim terenie dość często - mówi Barbara Obelinda, szefowa wałbrzyskiego oddziału Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
- Duże budowle są szczególnie podatne na aktywność geologiczną. A grunt w Sudetach, szczególnie po ostatnich powodziach, nie należy do najbardziej stabilnych.

Przyznaje, że duże problemy były ostatnio z pękającymi stropami i ścianami w wałbrzyskim kościele pw. Aniołów Stróżów - w samym centrum miasta.
Świątynia została uratowana dzięki kilkudziesięciu założonym kotwom. - W ubiegłym roku strop pękał w kościele św. Anny w Ząbkowicach Śląskich. Tam też udało się opanować sytuację, remontując dach - dodaje Barbara Obelinda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska