Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Browarny: Angielski nosorożec

Wojciech Browarny
Wojciech Browarny, krytyk literacki z Wrocławia
Wojciech Browarny, krytyk literacki z Wrocławia Paweł Relikowski
Moja matura była pierwszą, którą zdawało się w niekomunistycznym kraju. Przystąpiłem bowiem do egzaminów w maju 1990 roku.

Natomiast zdawaliśmy jeszcze przy ulicy Świerczewskiego, dziś Piłsudskiego. To był piękny, secesyjny budynek na rogu Zielińskiego, w dziś już nieistniejącym Technikum Elektronicznym. Wybrałem tę szkołę, ponieważ od zawsze, czyli od 1984 roku, fascynowałem się komputerami. Miałem nawet legendarny ZX Spectrum, a potem wszelkie kolejne modele.

Dlaczego potem przyszła mi do głowy filologia polska? W tym technikum objawiły się moje humanistyczne zainteresowania. Pisałem bowiem wiersze i fascynowałem się filozofią. Koledzy i nauczyciele pamiętają do dziś moje dwudziestominutowe monologi filozoficzne, które wygłaszałem podczas lekcji. A wiersze? Zdecydowałem się zająć naukowo literaturą polską, ponieważ wolałem czytać dobre wiersze niż pisać słabe.

Temat, jaki dostałem na maturze z polskiego, dziś może wydawać się kontrowersyjny: "Czy wojna jest przygodą?". Rozpisałem się bardzo, ale odpowiedź była przecząca. Stwierdzałem, że z punktu widzenia etycznego, dla postaw obywatelskich można znaleźć dużo ciekawsze przygody niż wojna.
Na matematyce było łatwo. Po prostu mieliśmy tak bardzo wymagającą nauczycielkę, że zadania maturalne były zdecydowanie łatwiejsze niż klasówka.

Najciekawszy był egzamin dojrzałości z angielskiego. Dostawało się rysunki i konwersowało z komisją na ich temat. Na mojej planszy był nosorożec. Porozmawiałem więc sobie o tym zwierzaku. Zdałem bez problemu.

Nie ściągałem, ale pamiętam, że kilku moich kumpli miało "genialny plan", by w przeddzień matury włamać się do gabinetu dyrekcji i skopiować tematy maturalne. Wydaje mi się, że go nie zrealizowali. Były też inne pomysły, ale też chyba nie doszło do ich realizacji. Jedno jest pewne, pełny zestaw ściąg był ukryty w toalecie, w skrytce za koszem na śmieci. Komu była niezbędnie potrzebna, wychodził z egzaminu "za potrzebą".

***
Wojciech Browarny, krytyk literacki z Wrocławia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska