Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na rogatkach Wrocławia zniknie budynek widmo

Bartłomiej Knapik
Strasząca od ponad 20 lat budowa zostanie dokończona do 2012 roku - obiecują właściciele
Strasząca od ponad 20 lat budowa zostanie dokończona do 2012 roku - obiecują właściciele Paweł Relikowski
Ponad 20 lat historii, co najmniej czterech różnych właścicieli i dalej stoi, tak jak stał. Chodzi o niedokończony kilkupiętrowy budynek w pobliżu ul. Karkonoskiej. Ale wkrótce się to zmieni.

Grupa biznesmenów przerobi szkielet budynku na hotel.
- W części będą pokoje gościnne, a w drugiej części biura - tłumaczy Jacek Koch, jeden z sześciu wrocławskich biznesmenów, którzy wspólnie reaktywują szkieletora na Bielanach.

Szkieletor to jeden z symboli Wrocławia. Wszakże stoi przy wlocie z autostrady już ponad 20 lat. A swoją burzliwą historią mógłby obdzielić kilka innych gmachów.
Początkowo miał być biurowcem. Jako taki zrodził się w latach 70. ubiegłego wieku w głowach szefów Przedsiębiorstwa Budownictwa Rolniczego. Po upadku poprzedniego ustroju firma splajtowała, a budynek został w stanie, w jakim go dziś oglądamy.

Kolejnym jego właścicielem, już w latach 90., był Wojewódzki Zakład Weterynarii (dziś inspekcja weterynaryjna). W 1995 r. biurowiec został nieodpłatnie przekazany gminie Kobierzyce. Stoi na jej gruntach, choć od granicy Wrocławia dzieli go ledwie kilkaset metrów. W Kobierzycach nikt nie wiedział, co z nim zrobić, więc w końcu, po trzech latach (w 1998 roku), gmina go sprzedała (w przetargu) za ok. 2 mln zł Wyższej Szkole Zarządzania i Finansów przy ul. Pabianickiej.

Plany były ambitne - łącznie z budową dookoła kampusu uczelni. Problem jednak w tym, że uczelnia kupowała działkę z budynkiem w przekonaniu, że jest tam doprowadzony prąd, kanalizacja i wodociągi. Tak mówiły dokumenty. W końcu szkole udało się znaleźć kupców - i szkieletora się pozbyła.

Początkowo szkieletor miał być biurowcem, ale zostanie hotelem.

Kupiła go grupa wrocławskich przedsiębiorców, która ma już konkretny plan, co z nim zrobić. Kluczowa dla nich okazała się informacja, że konstrukcji nie trzeba rozbierać. Wystarczy ją wzmocnić. Dlatego pojawią się dwie masywne, betonowe klatki schodowe. Wzmocnione będę przede wszystkim łączenia belek.
Eksperci orzekli, że z istniejącej konstrukcji trzeba rozebrać najwyższą (i najbardziej zniszczoną) kondygnację. Ale pojawią się dwie dodatkowe. W efekcie więc budynek będzie o jedno piętro wyższy. Szczegóły wciąż są nieznane, bo nad projektem siedzą architekci.

Jest jednak jeden problem: kiepski dojazd.
- Jeśli mamy zdążyć z otwarciem hotelu przed Euro, to droga musi powstać szybko. Ale jeśli nie zorganizujemy na nią pieniędzy, będziemy czekać na rozpoczęcie budowy 10 albo nawet 15 lat - mówi Jacek Koch.
Dlatego grupa biznesmenów, która kupiła szkieletora, chce za własne pieniądze wybudować 600 metrów drogi Bielany - Łany - Długołęka.

Odcinek z Bielan do Żernik miał być poprowadzony jako ostatni, ale zmieniła się trasa tzw. obwodnicy wschodniej. Teraz z Żernik zamiast do Bielan będzie prowadziła do węzła autostradowego w Krajkowie.

Wicemarszałek Grzegorz Roman, pomysłodawca i koordynator budowy drogi Bielany - Łany - Długołęka, zapewnia, że poprze pomysł przedsiębiorców.
- Będę rekomendował zarządowi województwa, żebyśmy podpisali umowę z inwestorami, którzy zobowiązali się pokryć koszty budowy 600 m drogi od ronda przy ul. Karkonoskiej do budynku - mówi.

Biznesmeni chcą za własne pieniądze wybudować 600 metrów drogi Bielany - Łany - Długołęka

Koch:
- My jesteśmy skłonni zapłacić za budowę tego odcinka drogi, szerokiej na 7,5 m. Namawiamy inne firmy, które mają siedziby w pobliżu tego budynku, by się do nas przyłączyły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska