18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Stefański: Tajna broń na Woodsa?

Michał Lizak
Rola Marcina Stefańskiego w finale może znacznie wzrosnąć
Rola Marcina Stefańskiego w finale może znacznie wzrosnąć Fot. Dariusz Gdesz
To był jeden z ostatnich transferów PGE Turowa w tym sezonie. Wicemistrzowie Polski ściągnęli z rozsypującego się z powodu kłopotów finansowych Górnika Marcina Stefańskiego - zawodnika, którego znaki firmowe to walka, poświęcenie i charakter.

Stefański miał pobudzić zespół, wprowadzić trochę walecznej atmosfery - nie tylko będąc na parkiecie, ale także włączając się w grę żywiołowymi reakcjami z ławki rezerwowych.

Domeną Stefańskiego jest uprzykrzanie życia graczom rywala.

Do tej pory grał mało - w Górniku regularnie występował blisko 30 minut i notował kilkanaście punktów oraz sporo zbiórek. W Zgorzelcu jego rekord to 15 minut gry i 7 punktów. To mniej, niż oczekiwano.

Ale może się okazać, że właśnie Stefański szalenie przyda się w walce o złoto. Jego domeną jest defensywa, uprzykrzanie życia najlepszym graczom rywala, czyli typowa czarna robota, często niedoceniana przez kibiców. Ale chyba tylko w taki sposób można zatrzymać Qyntela Woodsa, amerykańskiego lidera Asseco Prokomu, który w play-off zdecydowanie rządzi i dzieli w lidze. Jeśli uda się go choć odrobinę ograniczyć - szanse Turowa znacznie wzrosną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska