Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław - Lech Poznań. Będzie remis?

Mariusz Wiśniewski
Ryszard Tarasiewicz będzie w sobotę ze swoją drużyną
Ryszard Tarasiewicz będzie w sobotę ze swoją drużyną Paweł Relikowski
Czy w sobotę czeka nas ciekawe widowisko? Dla Franciszka Smudy jest to mecz o wszystko.

Zespoły Śląska i Lecha są uważane za drużyny grające efektownie i odważnie. To mogłoby wskazywać, że w sobotę kibice obejrzą ciekawe widowisko. Problem jednak w tym, że ta opinia, która zrodziła się po udanej dla obu ekip rundzie jesiennej, teraz nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Wystarczy spojrzeć na wyniki. W ostatnich siedmiu kolejkach Śląsk zaledwie raz wygrał, za to dwa razy przegrał i zanotował aż cztery remisy. Osiągnięcia zespołu z Poznania są niewiele lepsze, bo jest to też tylko jedno zwycięstwo i aż sześć remisów. Śląsk w tym czasie stracił szanse na europejskie puchary, a Lech, do niedawna pewny kandydat do mistrzostwa, spadł na trzecie miejsce w tabeli.

W Poznaniu jednak cały czas wierzą w mistrzostwo Polski. Ale aby sięgnąć po koronę, Lech musi teraz wygrywać z każdym. A więc także ze Śląskiem we Wrocławiu.
- Różnica polega na tym, że my możemy wygrać ten mecz, a Lech musi - analizuje Antoni Łukasiewicz, pomocnik Śląska. - Dlatego będą atakować. A ponieważ my nie zamierzamy się bronić, ale też grać ofensywnie, zapowiada się ciekawy mecz - analizuje zawodnik.

Mariusz Pawelec, obrońca Śląska, dodaje:
- Nie zamierzamy się jakoś specjalnie spinać na Lecha. Niech Lech się spina na nas, bo dla nich to mecz o wszystko. Jak przegrają, a nawet zremisują, odpadną z walki o mistrzostwo.

Lech, mimo iż ma problemy kadrowe (kontuzjowani Grzegorz Wojtkowiak, Ivan Djur-djević, Bartosz Bosacki) i ostatnio gra nieco słabiej, nadal jest groźny. A będzie jeszcze groźniejszy, bo do gry powrócił Hernan Rengifo, ulubieniec Franciszka Smudy. Warto przypomnieć, że trener Lecha właśnie brakiem Peruwiańczyka tłumaczył remis w rundzie jesiennej na własnym stadionie ze Śląskiem.

Pawelec: Niech Lech się spina na nas

- Wtedy trener Smuda zarzucił nam jeszcze, że graliśmy antyfutbol i myśleliśmy tylko o obronie. Ale nasze wyniki i miejsce w tabeli pokazują, że zasługujemy na szacunek. Mamy swój styl i w każdym meczu staramy się grać tak samo, czyli ofensywnie i do przodu. I tak będzie też w sobotę - opowiada Pawelec.
Twierdzenie, że mecz może się zakończyć każdym wynikiem, jest trywialne. Ale w wypadku sobotniego pojedynku Śląska z Lechem naprawdę wszystko jest możliwe. Trudno nawet wskazać faworyta. Niby zespół z Poznania jest wyżej w tabeli, ale Śląsk gra na własnym boisku. Oba zespoły spisują się ostatnio nieco słabiej, ale że mają potencjał, już w tym sezonie pokazały.

A więc może znowu remis? Wrocławianie na swoim koncie mają już 11 nierozstrzygniętych meczów, najwięcej w lidze. Drugi pod tym względem z dziewięcioma remisami jest Lech.
- Remis? Nie wydaje mi się - odpowiada jednak Sebastian Dudek. - Lech będzie chciał za wszelką cenę wygrać i jeżeli w końcówce wynik będzie nierozstrzygnięty, na pewno rzucą się do szalonych ataków. My ich skontrujemy i wygramy - z uśmiechem zapowiada pomocnik Śląska.

Staną oko w oko
A jednak dojdzie do bezpośredniego pojedynku Ryszarda Tarasiewicza z Franciszkiem Smudą. Szkoleniowiec Śląska Wrocław za wyrzucenie z ławki trenerskiej w meczu z Arką Gdynia miał najbliższe dwa pojedynki swojego zespołu oglądać z trybun.

W czwartek Komisja Ligi Ekstraklasy, po analizie materiałów i wysłuchaniu racji trenera, co prawda postanowiła ukarać Tarasiewicza dwoma meczami na trybunach, ale w zawieszeniu. Tym samym pojedynek Śląska z Lechem zapowiada się jeszcze ciekawiej. Przypomnijmy, że jesienią w Poznaniu na pomeczowej konferencji doszło do małej słownej przepychanki pomiędzy trenerami.

Dudek: Remis? Nie wydaje mi się

Po spotkaniu zakończonym remisem 1:1 Smuda zarzucił Śląskowi, że nie starał się grać w piłkę, a jedynie przeszkadzał Lechowi. Tarasiewicz natomiast stwierdził, że nie tłumaczy się brakiem kilku graczy, którzy byli chorzy i nie mogli zagrać, jak to czyni Smuda w przypadku absencji Rengifo.
Znając temperamenty obu szkoleniowców, w sobotę można liczyć na ciąg dalszy polemiki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska