Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We Wrocławiu nie ma zgody w sprawie EIT+

Jerzy Wójcik
- Chcemy, by to Politechnika, a nie EIT , była podpisana pod zgłoszonymi projektami badawczymi - mówi prof. Tadeusz Więckowski
- Chcemy, by to Politechnika, a nie EIT , była podpisana pod zgłoszonymi projektami badawczymi - mówi prof. Tadeusz Więckowski Janusz Wójtowicz
Minister nauki liczy na koniec kłótni wokół EIT+. Politechnika nie planuje godzić się za wszelką cenę.

W piątek w Warszawie zdecydują się losy Wrocławskiego Centrum Badań EIT+. Minister nauki ma podjąć decyzję, czy da Wrocławiowi ponad 800 mln zł z unijnej kasy na wyposażenie centrum i projekty badawcze. Może być z tym problem, bo jak się dowiedzieliśmy, Politechnika Wrocławska nie zamierza odpuścić walki o decydujący głos w spółce.

W piątek o godz. 11.30 w stolicy minister zarządziła spotkanie z nimi, by wyjaśnić sytuację. Teoretycznie wszystko w sprawie EIT+ jest w porządku, bo przed dwoma tygodniami prezydent Rafał Dutkiewicz, marszałek Marek Łapiński i rektorzy pięciu wrocławskich uczelni porozumieli się, kto ile znaczy w tej spółce. Teraz to uczelnie mają większość udziałów. Dowiedzieliśmy się jednak, że w EIT+ wciąż iskrzy, a udziałowcy spotykają się w kuluarach na tajnych negocjacjach.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w czwartek w ratuszu ma się pojawić prof. Tadeusz Więckowski, rektor Politechniki Wrocławskiej. To uczelnia, która do tej pory zgłaszała najwięcej zastrzeżeń do działalności Centrum Badań. Zdaniem jej rektora, problem istnieje nadal.

- Chcemy, by to Politechnika, a nie EIT+, była podpisana pod zgłoszonymi projektami badawczymi - tłumaczy prof. Więckowski. - Sprawa udziałów w spółce, mocno eksponowana przez media, nie jest dla uczelni priorytetowa - podkreśla.

Wyjaśnia też, że potwierdził to senat Politechniki w uchwale sprzed kilkunastu dni. Bo choć zgodził się na nowy podział sił, to zastrzegł: "Wysokość udziałów Politechniki w spółce jest dalece nieodpowiadająca zaangażowaniu uczelni w projekt".
- Przekażę taką opinię minister nauki - zapewnia prof. Więckowski. - Zamiast skupić się na dyskusji o udziałach, zamierzam walczyć, by z umowy powołującej spółkę wykreślono niekorzystne i niebezpieczne dla nas zapisy.

Rektor wyjaśnia też, że ma na myśli punkty, które pozwalają spółce EIT+ budować konkurencyjną dla Politechniki uczelnię wyższą i umożliwiają Centrum zgłaszanie nowych projektów badawczych bez wiedzy Politechniki.
- Na to się nie zgadzamy - twierdzi stanowczo prof. Więckowski. Podkreśla jednocześnie, że będzie do końca walczył o zmianę umowy powołującej spółkę. - Spotkanie u minister to najlepsza do tego okazja.

Tymczasem w ministerstwie nauki liczą na happy end.
- Mamy nadzieję, że podczas spotkania wszystkich udziałowców minister przekona się, że jest pełne porozumienie w sprawie projektu - mówi Bartosz Loba, rzecznik resortu.

Wiemy, że postawy rektora Więckowskiego obawia się także wrocławski magistrat. Niewykluczone, że gdy minister znów usłyszy o konflikcie, pieniądze przeznaczone dla Wrocławia, trafią do innych miast, gdzie łatwiej o kompromis.

Co będzie dalej
Wrocławskie Centrum Badań EIT+ to spółka stworzona przez magistrat, zarząd województwa i wrocławskie uczelnie.
To ona miała realizować wielkie projekty badawcze w kampusie na Praczach Odrzańskich. Na początek miały być uruchomione inwestycje budowlane i projekty badawcze warte ponad 800 mln zł. Zawisły jednak na włosku, bo od kilku miesięcy udziałowcy nie potrafią znaleźć porozumienia co do roli, jaką mają odgrywać w spółce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska