Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał Pucharu Ekstraklasy w Wodzisławiu

Mariusz Wiśniewski
Tak prezentuje się stadion Odry w Wodzisławiu
Tak prezentuje się stadion Odry w Wodzisławiu Fot. Arkadiusz Gola
Mecz pucharowy rozegrany zostanie w środę, 13 maja o godz. 30

- Rada Nadzorcza Ekstraklasy podjęła taką decyzję, bo oferta Odry była lepsza niż oferta Śląska Wrocław. Tylko tyle mogę powiedzieć - stwierdza Adrian Skupis, rzecznik Ekstraklasy SA.

Zbigniew Koźmiński, z Rady Nadzorczej Ekstraklasy SA, która podejmowała decyzje, jest bardziej rozmowny: - Wodzisław jest od 10 lat w ekstraklasie i chcieliśmy ich działaczy jakoś nagrodzić za tę prace. Poza tym Wrocław ma w perspektywie mistrzostwa Europy.

Decyzja mimo wszystko jest zaskakująca. Wydaje się, że wyznaczając miejsce finałowego meczu, należy wziąć inne kryteria pod uwagę niż długość gry w ekstraklasie czy nagradzać w ten sposób czyjąś pracę. Na całym świecie jest tak, że liczy się przede wszystkim komfort kibiców i piłkarzy oraz jak mecz na danym obiekcie będzie wyglądał w telewizji.

Koźmiński: Chcieliśmy działaczy Wodzisławia jakoś nagrodzić za pracę.

Stadionu Śląska przy ulicy Oporowskiej nie można nazwać areną na europejskim poziomie, ale w porównaniu z obiektem w Wodzisławiu wypada imponująco. Nie chodzi tylko o liczbę miejsc (w Wodzisławiu 6620, z czego tylko 3000 siedzących, we Wrocławiu 8346, wszystkie siedzące), ale przede wszystkim komfort oglądania meczów i zaplecze dla kibiców i piłkarzy.
Trybuny we Wrocławiu są blisko boiska i widoczność jest bardzo dobra. Nie można tego powiedzieć o stadionie Odry, gdzie murawę otacza bieżnia. Frekwencji też nie ma co porównywać, bo ta na Oporowskiej jest kilka razy większa. Nie mówiąc już o warunkach dla piłkarzy, które po remoncie szatni na stadionie Śląska są bardzo dobre.

Fojut: Mecz mógłby być rozgrywany na neutralnym stadionie.

- Jak niektórzy mówią, że to puchar pasztetowej, to się Ekstraklasa obraża. A teraz robią finał na takim obiekcie. Czyli puchar pasztetowej na pasztetowym stadionie - komentuje Jarosław Fojut, obrońca Śląska Wrocław. - Nie rozumiem tego. Nie mówię, że mecz musiał być koniecznie rozgrywany we Wrocławiu. Mógł być na neutralnym stadionie - dodaje.

Jak się jednak okazuje, podczas wtorkowej narady Ekstraklasa nawet nie brała pod uwagę takiej ewentualności.
- Wysłaliśmy zapytanie do finalistów i oba kluby wyraziły chęć organizacji meczu. Dlatego nie było potrzeby szukania neutralnego stadionu - wyjaśnia Adrian Skupis.
Co ciekawe, decyzję podjęła Rada Nadzorcza Ekstraklasy SA. W regulaminie jest natomiast zapisane, że miejsce finałowego pojedynku wskazuje Zarząd Ekstraklasy. Tak się składa, że w Radzie Nadzorczej zasiada prezes Odry Ireneusz Serwotka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska