Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rybarczyk: Chcemy stworzyć miejsce, gdzie wszyscy są równi

Jacek Antczak
Stanisław Rybarczyk
Stanisław Rybarczyk Paweł Relikowski
Rozmowa ze Stanisławem Rybarczykiem, pomysłodawcą i jednym z organizatorów Salonu Dzielnicy Wzajemnego Szacunku - Czterech Wyznań.

Salon Dzielnicy Wzajemnego Szacunku, brzmi intrygująco.

Jak wrocławianom wiadomo, od połowy lat 90. w rejonie Wrocławia zwanym też Dzielnicą Czterech Wyznań zorganizowano szereg wspaniałych, spektakularnych wydarzeń. Od 15 lat duchowni i społeczność dzielnicy prowadzą bardzo autentyczny dialog międzyreligijny i międzykulturowy. Są to rozmaite inicjatywy edukacyjne, kulturalne i społeczne. Jednym z piękniejszych przykładów są programy dla młodzieży pod hasłem "Dzieci jednego Boga".

Tu się bardzo wiele dzieje, a teraz wpadliśmy na pomysł, by stworzyć miejsce, gdzie ludzie związani z dzielnicą, ale i goście, wybitni wrocławianie, inteligencja, twórcy, naukowcy, duchowni czy przedstawiciele władz, będą się spotykać i dyskutować o sprawach, które Dzielnica Wzajemnego Szacunku - Czterech Wyznań ożywia. Salon ma być głosem, dysputą, miejscem inspiracji, nowych idei, zresztą nie tylko dla ludzi, którzy będą się w nim spotykać.

Będzie to miejsce czy... cztery miejsca?

To właśnie jest osobliwością naszego salonu. Skoro tu tak wspaniale współpracują ze sobą cztery wyznania: żydzi, katolicy, prawosławni i ewangelicy, umyśliliśmy sobie, a ludzie związani z dzielnicą temu przyklasnęli, że ten salon będzie się... przemieszczał. Będzie to więc swoisty salon wędrujący: od katolików do żydów, od żydów do prawosławnych, stamtąd do ewangelików i z powrotem.

A kto będzie nad nim czuwał?

W każdą pierwszą środę miesiąca czterech gospodarzy salonu: Janusz Witt, ewangelik, Jerzy Kichler, żyd, Andrzej Michaluk, prawosławny, i moja skromna osoba, jako reprezentanta katolików, będziemy czekać na zaproszonych przez nas gości oraz bohatera wieczoru, który opowie o interesujących sprawach. Potem poprowadzimy dyskusję. Piękne jest to, że będziemy pokazywać, iż wszyscy jesteśmy równi i wzajemnie obdarzamy się zaufaniem i szacunkiem.
Ale pewnie, zgodnie z ideą takich salonów, nie każdy będzie mógł przyjść?

Salon będzie miał charakter "poniekąd" zamknięty. Poniekąd, ponieważ tak naprawdę będzie otwarty na ludzi, poglądy, myśli. Podzieliliśmy parytety i każdy z naszej czwórki będzie regularnie do każdego z 12 salonów w roku zapraszał gości, którzy sprawią nam radość swoim przybyciem.

Ilu będzie gości salonu?

Zakładamy, że sześćdziesiąt - osiemdziesiąt osób. To będzie trochę zależało od możliwości sal, w których się będziemy spotykać. Więcej miejsca jest u ewangelików i katolików, troszkę mniej u żydów i prawosławnych. Sale też są niezwykłe. Myślę, że dla wielu ludzi, którzy pojawią się już w środę u ojców paulinów, miejsce to będzie kompletnym zaskoczeniem. Niewiele osób odwiedzało też pomieszczenia gmin żydowskich i parafii.

Czy wzorcem dla Salonu Wzajemnego Szacunku był Salon Profesora Dudka?

Z pewnością. Od wielu lat byłem gościem Salonu Profesora Dudka, który mieścił się w sąsiedztwie mojego domu przy ul. Pasteura. W ostatnich kilku latach byłem nawet posiadaczem tzw. wolnego abonamentu, czyli mogłem przychodzić do salonu niezależnie czy profesor, który starannie dobierał gości, zadzwonił z zaproszeniem. Obserwowałem, jak wspaniałych miał gości i jak inspirował burzliwe dyskusji. Chciałbym, by coś z tego i innych salonów, które w świecie widziałem, zaistniało w Salonie Wzajemnego Szacunku.

Wrocław salonami stoi... A jakie będą różnice? Jaka specyfika nowego salonu?

Nasz jest zwrócony w stronę poszczególnych wyznań, mniejszości narodowych, ku sztuce i kulturze, teologii. Będziemy też poruszać inne tematy, które wyrastają z naszego kręgu kulturowego. Mamy nadzieję, że stworzymy u nas swoisty tygiel narodowościowo-kulturalno-religijny.

Czyli Salon ma być odzwierciedleniem tego, że Wrocław nie tylko z życzeniowego myślenia jest wielokulturowy. Co będzie tematem pierwszego spotkania?

Nie bez kozery wybraliśmy datę 6 maja. To rocznica podpisania kapitulacji Breslau. Ta data symbolizuje otwarcie nowego czasu Wrocławia, tworzenia się społeczności miasta.
Gościem spotkania będzie Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocławia, który otwierając nową siedzibę muzeum w Pałacu Królewskim, najważniejsze teraz miejsce Wrocławia, określił je jako bramę do Dzielnicy Wzajemnego Szacunku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska