Archeolog Witold Łaszewski odkrył w Złotoryi złotonośne piaski. Dokopał się do nich w miejscu, gdzie - według dotychczasowych ustaleń - nie powinno ich być, czyli w centrum miasta. Do odkrycia doszło podczas prac badawczych przy budowie kamienicy z mieszkaniami socjalnymi.
- W wykopie znalazłem średniowieczne skorupy z XIII wieku, a także dwie grube warstwy sprasowanego piasku. Pomyślałem, że może być w nim złoto - opowiada archeolog.
O przepłukanie piasku poprosił Romana Drozda z Polskiego Bractwa Kopaczy Złota.
- Z 25 kilogramów wypłukałem tyle drobinek, ile teraz znajduje się w strumieniach Kaczawy po przerobieniu dwóch ton piachu - wyjaśnia Roman Drozd. - Natrafiliśmy na piękną żyłę. Pytanie, skąd ona się tutaj wzięła, bo choć szukam złota od wielu lat, czegoś takiego jeszcze nie widziałem.
Jest pewne, że do centrum miasta piaski zostały przewiezione z działki górniczej.
- Może była ona na Kopaczu? - zastanawia się Witold Łaszewski.
W średniowieczu po przepłukaniu piasku na swojej działce górnicy przerobiony materiał wywozili dalej i tam go zostawiali. Z czasem tworzyła się spora hałda, która potem została sprasowana.
- Wtedy metody wydobycia złota nie były tak doskonałe. Widać, że sporo drobinek nie zostało wypłukanych - opowiada archeolog. - W średniowieczu takim złotem płacono świętopietrze do Rzymu.
Złotonośny piasek został przykryty fundamentami przyszłej kamienicy.
- Może jednak uda nam się znaleźć złoże, z którego pochodzi - zapala się Roman Drozd. - Na pewno będziemy go szukać.
Gorączka złota zapanowała w Złotoryi w XII w. Cenny kruszec wydobywano tutaj jeszcze w latach 30. minionego wieku.
- Złoto można znaleźć w większości strumieni wpływających do Kaczawy i Bobru - mówi Krzysztof Maciejak, autor "Vademecum ABC poszukiwacza złota". - Właśnie w ten weekend wyruszamy na poszukiwania, bo woda już się nagrzała.
Czy znaleziono tam kiedyś większą grudkę złota?
- Nikt się tym nie chwali - śmieje się Krzysztof Maciejak. - Na pewno dużo płatków i ziarenek złota. To są cenne okazy kolekcjonerskie. Drobinki są wyrywane z żył złotonośnych i wypłukiwane z piasków i żwirów.
Dodajmy, że na Pogórzu Kaczawskim, w okolicach Wojcieszowa, jedna z australijskich firm poszukuje złotej żyły metodami przemysłowymi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?