Nic więc dziwnego, że kierowcy, którzy mają na sumieniu co najmniej kilka punktów karnych, starają się jak najszybciej ich pozbyć. Mogą to zrobić na specjalnych kursach organizowanych przez WORD-y. I chętnie z tej możliwości korzystają.
- Na majowym kursie dla kierowców, którym naliczono punkty karne, mamy już tylko kilka miejsc - dowiadujemy się w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Sieradzu. - Większość kursantów zarobiła punkty, przekraczając dozwoloną prędkość.
Tłumy są jednak nie tylko na szkoleniu w Sieradzu. Prawdziwe oblężenie przeżywają także WORD-y w Łodzi, Piotrkowie Trybunalskim i Skierniewicach.
- Na każdym szkoleniu mamy komplet chętnych - przyznaje Zbigniew Skowroński, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi. - Najbliższy wolny termin mamy 11 maja. Jednak i na ten kurs już połowa miejsc została zarezerwowana.
Z roku na rok łódzki WORD obserwuje coraz większe zainteresowanie kierowców kursami "zbijającymi punkty karne". W 2007 r. WORD w Łodzi wydał około 500 zaświadczeń o ukończeniu szkolenia. W ubiegłym roku takich dokumentów było już o 200 więcej. Natomiast od początku 2009 r. do wczoraj, szkolenie ukończyło już 277 osób. Jeśli porównamy tę liczbę z rokiem wcześniejszym, to wzrosła ona prawie o sto procent.
Sześć godzin szkolenia to dla kierowców o sześć punktów karnych mniej. Jest jednak jeden warunek: w takim kursie nie można uczestniczyć częściej niż raz na pół roku. Trzeba też pamiętać, że w pierwszej kolejności zbijane są najstarsze punkty karne.
Szkolenie w WORD kosztuje 350 zł. Jeszcze zimą zgłaszali się na nie głównie kierowcy ciężarówek i przedstawiciele handlowi. Na wiosnę zaczęli oblegać WORD-y także kierowcy, którzy jazdą samochodem nie zajmują się zawodowo. Zmusiła ich do tego zwiększona liczba patroli policyjnych na drogach. Prawie od dwóch miesięcy funkcjonariusze uważniej pilnują, czy kierowcy jeżdżą zgodnie z przepisami.
- Prewencja potrzebna jest szczególnie teraz. Pierwsze słońce sprawia, że kierowcy mocniej wciskają pedał gazu. Dlatego codziennie na drogę wyjeżdża też po kilka nieoznakowanych samochodów policyjnych, które nagrywają piratów drogowych - przyznaje Wojciech Milecki z sekcji ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Oprócz przekraczania prędkości, policjanci są szczególnie wyczuleni także na przejeżdżanie na czerwonym świetle. Kierowcy grozi za to 300 zł mandatu i aż sześć punktów karnych. Tyle samo zarobi pirat drogowy, który przekroczy dozwoloną prędkość o 31 do 40 km na godzinę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?