Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztuka na peryferiach

Cezary Kaszewski
Cezary Kaszewski
Cezary Kaszewski Janusz Wójtowicz
Nie dajmy zniszczyć prawdziwych dzieł sztuki, które powstawały w PRL.

Gdyby te łabędzie miały skrzydła, dawno by z tego paskudnego miejsca odleciały.
Przy wrocławskim Dolmedzie od lat straszą ceramiczne kikuty pięknych kiedyś rzeźb ptaków. Wokół porozbijane butelki i miejsce zaśmiecone: foliowe torebki, plastikowe opakowania, zdegradowany kompletnie basen.

Po roku wracamy do zwandalizowanej ceramicznej rzeźby z fontanną przy ulicy Strzegomskiej. Nieopodal trwa odnowa elewacji bunkra projektu Richarda Konwiarza, po drugiej stronie stanęły elegancki bank i nowo powstałe osiedle apartamentowców. Niedaleko jest też Silver Center i siedziba Archicomu. Ulica staje się coraz bardziej reprezentacyjna, pięknieje. Sam Dolmed po remoncie budynku uporządkował obejście, zostawił nietknięty zniszczony obiekt sztuki.

Po naszym felietoniesprzed roku basen na czas jakiś uprzątnięto. Prezes Marek Moszczyński deklarował swoją dobrą wolę, ale rozkładał bezradnie ręce: na sztukę nie ma pieniędzy. Placówka ma się zajmować diagnozowaniem zdrowia ludzi, a nie konserwacją ceramicznych ptaków.

Argument prezesa jest jednostronny, dawna fontanna pozostawiona w takim opłakanym stanie kompromituje Dolmed jako placówkę służby zdrowia. Chore ptaki można i trzeba wyleczyć.
Obiektów sztuki z czasów PRL-u nie ma we Wrocławiu wiele.

Dobrze wpisała się w pamięć wrocławian rzeźba Jagusia z ulicy Grabiszyńskiej, autorstwa Tadeusza Tellera przy Hutmenie. Poddawano ją konserwacji i jej stan nie jest najgorszy. Tyle tylko, że kiedyś rzeźba była mobilna, zbudowano ją z trzech elementów, które kręciły się wokół osi. Mechanizm jednak zużył się po latach eksploatacji i dzisiaj Jagusia stoi nieruchoma. Jej projektant zadeklarował pomoc w przywróceniu jej mobilności. W ruchu tylko widać jej pełną artystyczną grację.

Obie te rzeźby, położone z dala od centrum, nie kłują mocno w oczy. Zasługują jednak na ochronę i przywrócenie im dawnej urody. Obojętne ich traktowanie przez właścicieli nie wystawia im dobrego świadectwa. Stoją wszak w przestrzeni publicznej i zamiast cieszyć oczy, stają się dla nich urągowiskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sztuka na peryferiach - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska