Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W wolnym czasie odrabiamy zaległości

Jacek Antczak
Dr Magdalena Matysek-Imielińska
Dr Magdalena Matysek-Imielińska Michał Pawlik
Rozmowa z dr Magdaleną Matysek-Imielińską, socjologiem kultury z Uniwersytetu Wrocławskiego

Zbliża się ukochany przez Polaków długi weekend. Rozpocznie się wielkie grillowanie. To nasz ulubiony sposób spędzania wolnego czasu?

Grillowanie ukochaliśmy, ale nie jest to jedyny sposób spędzania przez Polaków wolnego czasu. Poza tym, jeżeli już umawiamy się ze znajomymi na biesiadowanie, przeważnie nie jest to forma świętowania, czyli wyrwania się z codzienności, tylko raczej spełnianie obowiązków.

Obowiązków?

I odrabianie zaległości.

Nie rozumiem, to świętujemy, spędzamy wolny czas, czy odrabiamy zaległości?

Trzeba odróżnić "świętowanie" od "spędzania wolnego czasu". 1 i 3 maja zwykle były postrzegane jako świętowanie, ale teraz już nie jest to czas, gdy zawieszamy swą codzienność i oddajemy się uciechom, tylko wykorzystujemy ten wolny czas na odrabianie zaległości, którymi mogą być wyjście do kina, czas dla przyjaciół, spacer i inne drobne, życiowe obowiązki. W ten sposób rozszerzamy naszą codzienność na czas wolny.

Czy to, jak Polacy spędzają wolny czas, mówi coś o nas?

To jedna z najważniejszych kategorii naszego stylu życia. A na jego podstawie możemy powiedzieć, jacy jesteśmy. Badania socjologiczne pokazują, że czas wolny staramy się odróżnić od pracy i tak wykreować, by to był czas, który zostaje nam po wypełnieniu wszelkich obowiązków związanych z prowadzeniem domu, pracą, rutyną życia codziennego. Ale okazuje się, że w tej rutynie nie mieszczą się te wszystkie czynności, czas spędzony z rodziną, dziećmi, znajomymi wymyka się codzienności i przechodzi na czas wolny.

Nawet w długi weekend nie potrafimy się odciąć od wszystkiego i poodpoczywać.

Czy to jakoś nas odróżnia od społeczeństw zachodnich?

Nasz sposób spędzania wolnego czasu pokazuje, że Polacy mają kłopoty ze zorganizowaniem sobie codzienności. Czas wolny jest więc momentem, kiedy podejmujemy trud porządkowania swego trybu życia. Tyle, że sobie z tym nie radzimy.
Dlaczego?

Jesteśmy społeczeństwem, w którym dopiero kształtuje się etos pracy. Pracujemy o wiele mniej efektywnie niż ludzie na Zachodzie i dlatego mamy wiele zaległości. Autorzy raportu o kulturze miejskiej piszą, że jesteśmy podobni do społeczeństw krajów zachodnich, ale ja nie uważam, żeby tak było. Różni nas to, że poświęcamy czas wolny na pracę pozazawodową, na przykład remontowanie mieszkania. Na Zachodzie czas wolny jest jednak czasem wolnym, podejmuje się wtedy pewne refleksje, odcina się od wszystkiego. W Polsce tego nie robimy i jeszcze długo nie będziemy.

Może po prostu nie potrafimy odpoczywać?

Trzeba zapytać psychologów.

A Pani potrafi? Zna Pani te badania, to pewnie w wolnym czasie ma Pani czas wolny.

Chyba teraz nie potrafię, ale moja sytuacja jest wyjątkowa (śmiech)... To znaczy, każdy Polak ma swoją biografię i w tym sensie jest wyjątkowy, a ja jestem młodą mamą i przyznam szczerze, że od roku nie odpoczywałam. Ale przedtem chyba umiałam.

Ale przecież łatwo jest zorganizować sobie długi weekend. Bierze się dzień urlopu, potem wolne i jeszcze jeden i już z trzech dni robi się tydzień. Wolny czas Polacy potrafią sobie zaplanować?

O tak, z tym sobie świetnie radzimy. Polacy nie mają etosu pracy, więc wzięcie sobie paru dni wolnych, by zorganizować sobie długi weekend nie jest dla nas problemem. Przygotować sobie czas wolny potrafimy świetnie, ale jak już nadchodzi, to jak go spędzamy, to inna sprawa. Paradoksalnie, Polacy dużo czasu poświęcają na organizowanie sobie czasu, ale potem widać, jak bardzo życzeniowe jest nasze myślenie. Wiemy, jak go spędzić, ale nie do końca potrafimy.

30 lat temu, w czasach PRL-u, nie było grillowania.

Za to były ogródki działkowe. Pamiętajmy jednak, że zarówno codzienność, jak i czas wolny były nam organizowane odgórnie. Mam wrażenie, że nasz indywidualny czas wolny był wtedy wymykaniem się władzy. Starsze osoby doskonale pamiętają formy organizowania Polakom czasu, kupowanie rzeszom robotniczym biletów do teatru czy opery. Dlatego, gdy tylko mieliśmy możliwość sami sobie coś zorganizować, to spontanicznie się nam to udawało i układało.

Dziś też wielkie korporacje chętnie organizują czas wolny pracownikom...

To prawda - korporacyjne organizowanie czasu wolnego przypomina komunistyczne metody. Korporacje wolałyby, żeby nawet w kształtowaniu swojej tożsamości pracownik czuł się zależny od nich.

A ludzie starsi, emeryci, nie tęsknią za wyjściem do kina z kolegami z zakładu pracy?

Nie tęsknią za tamtymi czasami, oni są raczej wtórnie wychowywani na popkulturze i spędzają czas na jej chłonięciu w sposób bardzo bierny.

"Wchłaniają popkulturę"? Jak? Przed telewizorem?

Niestety. I uważają to za najlepszą formę rozrywki, dla której nie widzą alternatywy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W wolnym czasie odrabiamy zaległości - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska