Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janerka, jaki jest...

Katarzyna Podsiadło
Czesław Śpiewa. Tym razem piosenki Janerki
Czesław Śpiewa. Tym razem piosenki Janerki Mikołaj Nowacki
...każdy widzi. Ale, jak się okazuje, w zupełnie inny sposób. Zapytaliśmy uczestników piątkowego koncertu "Nowe brzmienie Lecha Janerki" (na którym wrocławianin po dwóch latach przerwy wreszcie sam zagrał), co na hasło "Lech" przychodzi im do głowy.

Czesław Mozil: Janerkę poznaję dopiero od dwóch lat. Przyjaciele z Krakowa zarazili mnie jego muzyką, wcześniej jej nie słuchałem. Pierwszy raz zobaczyłem Lecha na żywo podczas piątkowego koncertu i byłem pod wrażeniem.
Facet ma swoje lata, a mimo to jest w nim mnóstwo energii. Jego kawałki wpadają w ucho, a w każdym dźwięku czuć, że zagrał już tysiące razy. Zaśpiewałem piosenkę "Jest jak w niebie", bo tylko ona pasowała do mojej skali głosu. Tuż przed występem Lech przypominał mi tekst, bo trudno szło mi jego zapamiętanie.

Budyń, wokalista zespołu Pogodno: To była impreza bez zbytniej pompy, ale za to z ogromnym poczuciem humoru. Najjaśniej świecił sam Janerka - na koniec udało mu się wy-krzesać taki ogień, jakim nikt na tej scenie nie zapłonął. To trochę taki oderwany od rzeczywistości symbol, który nieważne jak bardzo nas uwiera, chcemy żeby był blisko.

Magda Pasierska, wokalistka Me Myself & I: Gdy myślę o Lechu Janerce, od razu myślę też o Wrocławiu. To dla mnie synonimy. Pamiętam, jak w liceum chodziłam na jego koncerty na pl. Wolności. Nigdy jednak nie kupowałam jego płyt. Znam tylko niektóre piosenki, te, które mocno do mnie przemówiły. Teksty Janerki ma-ją siłę oddziaływania. Niezależnie od tego, czy on właściwie umie śpiewać, czy grać, i tak stajemy za nim murem i chylimy przed nim czoło.

Agim Dżejlili, lider zespołu Oszibarack: Zagraliśmy ulubiony kawałek Janerki "O głowie". Co prawda nigdy nie graliśmy cudzego repertuaru, ale tym razem zrobiliśmy wyjątek. Lechowi się nie odmawia. Próba interpretowania jego utworów w najlepszym wypadku kończy się dobrze. On ma niesamowitą i nie do podrobienia siarkę w głosie. Jest połączeniem prostoty, utkanej z inteligentnych pomysłów, doprawionej zdrowym dystansem i ironicznością. Nie chcę mu wystawiać laurki, bo to zwyczajny facet. Na szczęście nie typ pajaca. We wszystkim, co robi, jest szczery.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska