Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzyki w parku Południowym

Leszek Niedzielski
Leszek Niedzielski
Leszek Niedzielski Tomasz Hołod
W naszej historii świata było już wiele końców świata. Dwa końce ma tylko kij, a świat to oczywiście nie kij i tych końców ma więcej.

Niektóre końce świata były mniej udane, inne udane były bardziej. Teraz najbliższa apokalipsa ma nastąpić już za trzy lata, a dokładniej 21 grudnia 2012 roku. Wigilia tego końca świata przypadnie na wymowną numerologicznie datę 20.12.2012. U prawosławnych ta wigilia będzie dwa tygodnie później. Niech się cieszą, chociaż pociecha to niewielka. Jeżeli chodzi o jakieś inne prognozy i przewidywania, to gdyby ten najbliższy koniec świata nie daj Boże się nie udał, wtedy będzie można śmiało przewidzieć kolejne daty ostateczne, na przykład: 21.01.2101, 21.02.2102, 21.03.2103 itd.

Maluczko, a zaczną się pojawiać jacyś fałszywi prorocy, niekoniecznie z IPN-u, którzy będą wmawiać ludziom, że tylko oni mają rację i tylko im trzeba wierzyć. Zaczną się pojawiać jacyś magistranci, którzy napiszą pracę magisterską na temat przyszłego końca świata i będą twierdzić, że praca ta jest oparta wyłącznie na faktach. Im bliżej tej najbliższej feralnej daty, tym częściej będzie się o niej mówić i pisać. Na szczęście mamy pluralizm i każdy może ustalić swój własny, osobny koniec świata. Przecież każdy może wziąć sprawy w swoje ręce i pokierować nimi według swojego widzimisię.

Już teraz można przyjmować zakłady, czy te futurologiczne prognozy się sprawdzą, czy nie. Można się zakładać o wielkie pieniądze, że tego końca świata nie będzie i jeżeli rzeczywiście go nie będzie, to wygramy zakład, a jeżeli będzie, to i tak nikt nie zdoła wyegzekwować od nas wysokiej przegranej. Natomiast nie warto się zakładać o to, że właśnie będzie koniec świata, bo jeżeli będzie, to i tak nici z wygranej, a jeżeli nie będzie tego końca, to przegramy, a może i zbankrutujemy, mimo że o kryzysie ekonomicznym nikt już nie będzie pamiętał.

Mówi się, że ustrój demokratyczny nie jest ustrojem idealnym, nie jest ustrojem, który mógłby wszystkich zadowolić, ale - jak dalej się mówi - do tej pory nikt nic lepszego nie wymyślił. I tu jest pole do popisu dla różnych polityków, filozofów, myślicieli, a nawet posłów, żeby skupili się mocno i jeszcze przed końcem świata wymyślili jakiś nowy, lepszy ustrój. Nie musi to być od razu idealny ustrój.

Zresztą znamy już z historii parę takich idealnych ustrojów. Nie musi to również być taki ustrój, o którym kiedyś marzył Platon w swoim idealnym państwie, gdzie miała obowiązywać surowa cenzura, gdzie wszelkiego rodzaju artystom miało być zabronione pokazywanie komukolwiek swych dzieł, zanim zostaną obejrzane i zatwierdzone przez stróżów prawa, gdzie - dalej - za rzecz zgubną Platon uważał wszelkie zmiany i przewroty w muzyce, bo takie zmiany w muzyce pociągają za sobą cały szereg innych, istotnych zmian w państwie.

Zostawmy jednak Platona. To są stare dzieje, a nas obchodzi to, co się teraz dzieje. Co się dzieje w naszym, dalekim od ideału państwie. Znowu zaczyna się jakaś kampania wyborcza. Kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego. Kiedyś mieliśmy kampanie cukrownicze, dzisiaj już wiadomo, że te kampanie niewiele różnią się od siebie, ponieważ i w kampanii wyborczej, i w kampanii cukrowniczej udział biorą buraki. A jedną z cech charakterystycznych dla ustroju demokratycznego jest to, że im większa frekwencja na wyborach, tym większa pewność, że wybierze się gorszego i głupszego kandydata na jakieś wysokie stanowisko. I znowu będzie płacz i zgrzytanie zębów. Koniec świata!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska