Jest to ocena bardzo jednostronna. Trzeba bowiem zauważyć, że większość nowych uczelni (państwowych szkół zawodowych i uczelni niepaństwowych) to szkoły prowadzone przez drugoetatowych pracowników dużych uczelni państwowych.
Negatywne skutki tego stanu rzeczy są bardzo rozległe. Mamy do czynienia z sukcesem, który dokonał się za cenę strukturalnego kryzysu systemu szkolnictwa wyższego w Polsce. Sukcesem toksycznym, degenerującym i degradującym szkolnictwo wyższe, a przede wszystkim - blokującym jakościowy rozwój i naturalne różnicowanie się uczelni.
Słychać dziś głosy, że nie ma sensu zajmować się patologicznymi skutkami boomu edukacyjnego, bo idzie niż demograficzny i to on okaże się najlepszym lekarstwem. Sądzę, że tak mogłoby być, gdyby naszym szkolnictwem wyższym rządził rynek, gdyby szkoły rywalizowały ze sobą wedle zasad uczciwej konkurencji. Ale tak nie jest i liczenie w tej sytuacji na dobroczynne działanie demograficznego niżu jest zwykłą iluzją. Należy się spodziewać, że raczej pogłębi to patologię - uderzy w dobre, ale kosztowne uczelnie, pozwoli przetrwać byle jakim, ale tanim.
Ale naszym problemem nie jest tylko złe prawo i będący jego skutkiem toksyczny sukces. W równym stopniu, a może jeszcze bardziej, nasz problem wyraża się w tym, że tak bardzo różnimy się w ocenie tego prawa i jego skutków oraz to, że te różnice wywołują tak głęboki podział naszego środowiska. Przemilczanie tego podziału, zamykanie oczu na jego źródła i konsekwencje nie uzdrowi sytuacji, przeciwnie - pogłębi kryzys. Potrzebna jest zatem rozmowa, dyskusja, może i spór. Stąd nasze seminarium.
To nie przypadek, że dwie uczelnie - państwowy Uniwersytet Jagielloński i niepubliczna DSW - organizują je wspólnie. To dowód na to, że toksyczny sukces naszego szkolnictwa wyższego nie jest problemem tylko uczelni państwowych lub tylko niepublicznych. To także świadectwo naszej nadziei, że problem ten można rozwiązać tylko wspólnie, ponad podziałem na uczelnie państwowe i niepubliczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?