Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijani kierowcy ciężarówek to codzienność. A wyroki dla nich wciąż niezbyt surowe

Sylwia Królikowska
Wczoraj w nocy dolnośląscy policjanci podczas kontroli zatrzymali aż trzynastu nietrzeźwych kierujących
Wczoraj w nocy dolnośląscy policjanci podczas kontroli zatrzymali aż trzynastu nietrzeźwych kierujących fot. Przemysław Wronecki
Ponad dwa promile alkoholu miał kierowca zatrzymany wczoraj w Wałbrzychu. Prowadził ciężarówkę marki MAN. Prawdopodobnie nie zdążył wytrzeźwieć, bo wpadł około godziny 6 rano... Ale nie był rekordzistą. Kilka dni temu zatrzymany został 28-latek, który miał 4,38 promila. Siedział za kierownicą bmw. Policja zatrzymała go w Świdnicy. Był tak pijany, że nie mógł wyjść z samochodu.

Nieco mniej - blisko trzy promile alkoholu - miał 27-latek zatrzymany w Wałbrzychu. Został zatrzymany, gdy spowodował kolizję.
W Dzierżoniowie wpadł pijany kierowca z 3,25 promila, który postanowił wyprzedzać na przejściu dla pieszych. Prawie dwa promile miał kierowca autobusu w Bielawie. To tylko najbardziej skrajne przykłady z ostatnich dwóch tygodni...

Taka liczba złapanych jadących na podwójnym gazie wynika również z tego, że po tragicznym wypadku w Kamieniu Pomorskim, gdzie pijany kierowca zabił sześć osób, na drogach jest coraz więcej patroli policyjnych. - Kontroli jest bardzo dużo. Chcemy wyeliminować jak najwięcej pijanych kierowców - mówi Krzysztof Zaporowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Dodaje, że ostatnie tragiczne zdarzenia zmieniają mentalność ludzi. - Niedawno policja zatrzymała pijanego taksówkarza. Funkcjonariuszy wezwał człowiek, który zauważył podejrzane zachowanie kierowcy - mówi.

Tragedia wywołała dyskusję, łącznie z propozycją zmian w przepisach Dziś za kierowanie autem pod wpływem alkoholu (powyżej 0,5 promila) grozi do dwóch lat więzienia (recydywistom do 5 lat); odebranie prawa jazdy na minimum rok (nawet dożywotnio, jeśli kierowca spowoduje wypadek z ofiarami śmiertelnymi).

Specjaliści przyznają, że samo zaostrzenie kar niewiele zmieni. - Kary za jazdę pod wpływem alkoholu w Polsce wcale nie są niskie. Problem polega raczej na tym, ilu kierowców tak naprawdę słyszy maksymalny wyrok, a ilu się pobłaża, bo np. tłumaczą w sądzie, że mają dzieci czy rodzinę - mówi Jan Gurazda, wicedyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Wałbrzychu. Dodaje, że wiele miast w Polsce potrafi skutecznie uprzykrzyć życie pijanym kierowcom i tam ich liczba maleje.

W Lubuskiem takich kierowców skazuje się na prace społeczne. Taki kierowca musi odpracować nawet kilkaset godzin: sprzątając miasto czy grabiąc liście. - Pewnie wielu kierowcom łatwiej zapłacić grzywnę niż zamiatać chodnik w pomarańczowej kamizelce - przyznaje Gurazda. I dodaje, że edukację powinny prowadzić szkoły jazdy. Choć nie są w stanie skutecznie walczyć z głupotą niektórych kursantów. Zdarzają się bowiem tacy, którzy już na egzamin w WORD przychodzą pijani...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pijani kierowcy ciężarówek to codzienność. A wyroki dla nich wciąż niezbyt surowe - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska