18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karetki nie mogą się dostać do szpitala. Kierowcy blokują wjazd

Agata Wojciechowska
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne fot. Dariusz Gdesz
- Tu kiedyś dojdzie do tragedii. Ale czy naprawdę musi umrzeć człowiek, by ktoś zainteresował się problemem - denerwują się pracownicy wrocławskiego pogotowia ratunkowego. Wczoraj przez 20 minut wiozące pacjentów karetki na sygnale nie mogły dojechać do szpitala przy ul. Curie-Skłodowskiej, bo samochód dostawczy zastawił im drogę. Tym razem nie doszło do nieszczęścia. Jednak codziennie w tej okolicy kierowcy parkują tak, że utrudniają ratownikom przywiezienie ciężko chorych ludzi. Szpital o problemie wie. Ale dopiero szykuje się do interwencji.

Problem powstał po zamknięciu ulicy Curie-Skłodowskiej. Teraz karetki, by dostać się do klinik przy tej ulicy, muszą jeździć przez wybrzeże Pasteura i ul. Marcinkowskiego. Niestety, wystarczy, że parkujące tam auta stoją lekko pod kątem, by karetka nie mogła przejechać i czekała.

- Najgorzej jest na wybrzeżu Pasteura. To obrazek z wtorku: z jednej strony sznurek samochodów stojących w korku na wybrzeżu w kierunku mostu Zwierzynieckiego, z drugiej - jeden źle zaparkowany samochód, który sprawia że nie mogą przejechać samochody jadące w stronę Marcinkowskiego. Wśród nich karetka na sygnale - opowiada portalowi GazetaWroclawska.pl jeden z kierowców ambulansu. - Inni kierowcy z powodu wysokiego pobocza i zaparkowanych innych aut, nie mogą zjechać by ustąpić nam miejsca. Wszyscy czekają... A przecież tymi karetkami przewozimy ciężko chore osoby, a przykład podejrzeniem zawału czy dzieci wiezione na oddział intensywnej terapii.

Oczekiwanie na kierowcę blokującego wjazd samochodu trwa przynajmniej kilkanaście minut. - Kilkanaście minut to bardzo dużo w przypadku pacjenta z poważnymi dolegliwościami - podkreśla doktor Grażyna Paszkiet z Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu. - W szpitalu znajdują się m.in. dziecięcy oddział chirurgiczny czy intensywnej terapii dziecięcej. Karetki często wożą tu więc dzieci w ciężkim stanie. Jeśli mają tam problem z przejazdem, to straż miejska lub policja powinna postawić w tym miejscu patrole. Źle parkujący kierowcy zachowują się po prostu nierozważnie.

- Zauważyliśmy ten problem - przyznaje Sebastian Lorenc, rzecznik prasowy szpitala. - Zdarzało się, że karetki z chorymi miały utrudniony dojazd.

Co więc szpital z tym problemem zrobił? Nic. Dotąd o kłopotach z przejazdem nie zawiadomił ani straży miejskiej, ani policji.
- Ale jest już przygotowane pismo informujące odpowiednie służby i Gminę Wrocław o zagrożeniach jakie niesie ze sobą dalsze zastawianie jezdni na ulicach przylegających do szpitala przy ulicy Curie-Skłodowskiej. Mamy nadzieję, że organy za to odpowiedzialne zareagują odpowiednio - mówi Sebastian Lorenc.

Czytaj dalej na kolejnej stronie

Straż miejska od momentu rozpoczęcia remontu ulicy Curie-Skłodowskiej interweniowała 38 razy na ulicach: Norwida, Łukaszewicza, Chałbińskiego, Smoluchowskiego, Marcinkowskiego i wybrzeżu Pasteura. Były to jednak zgłoszenia od mieszkańców. - Z własnej inicjatywy funkcjonariusze podjęli 43 interwencje wobec kierowców nieprawidłowo parkujących w tym rejonie - wyjaśnia Sławomir Chełchowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej Wrocławia.

O odholowaniu może zdecydować także patrol policji. - Patrol, który przyjedzie na miejsce, wezwie firmę zajmującą się odholowaniem aut. Jednak nie będzie to się działo natychmiast, bo i te służby muszą mieć czas na dotarcie, w tym przypadku na ul. Pasteura - wyjaśnia Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej komendy. - Nie można tej procedury w żaden sposób przyspieszyć.

Czy karetka mogłaby staranować źle zaparkowane auto? Taką możliwość ma na przykład straż pożarna jadąca do płonącego wieżowca. Niestety, w przypadku ambulansów jest to niemożliwe. - Wóz straży pożarnej może uszkodzić pojazdy, które źle zaparkowane, zagradzają drogę pożarową. Tę sytuację ściśle jednak określają przepisy - tłumaczy policjant. - Po uszkodzeniu samochodów i tak będziemy wyjaśniać tą sprawę: czy rzeczywiście pojazdy były nieprawidłowo zaparkowane, czy wóz strażacki nie miał możliwości dojechania do pożaru.

Uprawnień, jakie ma droga pożarowa, nie dają znaki drogowe oznaczające szpital, więc nawet wóz strażacki nie mógłby tam przejechać, torując drogę, a przy tym uszkadzając auta.

- W razie jakichkolwiek utrudnień w ruchu, szczególnie dotyczących karetek, prosimy o sygnał albo do najbliższego patrolu albo do oficera dyżurnego pod numerem 71 340 36 20 i natychmiast podejmiemy interwencję - informuje Krzysztof Zaporowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska