Chodzi o prace przy ulicy Koreańskiej w Biskupicach Podgórnych. To droga dojazdowa do zakładów koncernu LG. Do świąt Bożego Narodzenia miała zostać przedłużona do obwodnicy Tyńca Małego, co pozwoliłoby wypchnąć ruch ciężarowy z małych miejscowości. Konflikt między wykonawcą a inwestorem pokrzyżował jednak te plany.
Inwestorem jest podległa marszałkowi Dolnośląska Służba Dróg i Kolei. Budowa ulicy wystartowała w październiku tego roku. Pro-Tra Building miała ją zbudować do 20 grudnia za kwotę 16 mln zł. Roboty zostały nagle przerwane pod koniec roku, a w styczniu kontrakt oficjalnie zerwano. Na razie nie wiadomo, kiedy budowa się zakończy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Przy ks. Witolda powstanie kino albo galeria handlowa? [ZDJĘCIA]
Co takiego się stało? - Odstąpiliśmy od umowy z winy wykonawcy - mówi Krzysztof Kiniorski z DSDiK. - Mimo kilkukrotnych wezwań, nie potrafił on przedstawić źródła pochodzenia materiału budowlanego. Zgodnie z prawem wykonawca musi mieć atesty i certyfikaty potwierdzające pochodzenie ziemi używanej przy budowie. Chodzi o to, by nie pochodziła ona z odpadów, była wytrzymała i przyjazna środowisku. - Poza tym umowa zakładała, że przy tym kontrakcie miał być użyty grunt rodzimy, czyli wykopany z miejsca, w którym prowadzona jest budowa. Według naszej wiedzy te materiały pochodzą z zupełnie innej budowy. Zgłosiliśmy sprawę do starostwa, które zajmuje się kontrolą w takich wypadkach - mówi Kiniorski.
Pro-Tra Building może być na 3 lata wykluczona z wojewódzkich przetargów
Prezesem firmy jest Leszek Ziajka, brat Zbigniewa Ziajki, założyciela innej znanej firmy budowlanej noszącej jego nazwisko. Firma Pro-Tra Building we Wrocławiu będzie m.in. przebudowywała ulicę Zamkową, a w Wałbrzychu drogę dojazdową od strony Świebodzic.
Prezes Pro-Tra Building twierdzi, że oskarżenia urzędników są bezpodstawne. Wysuwa własne zarzuty. - Projekt budowy był zły, bo pokazywał zbyt niski poziom wód gruntowych. Trzeba było więc stworzyć nowy. Inwestor miesiącami ociągał się z przekazaniem nam terenu budowy. Do dziś nie otrzymaliśmy też aneksu do protokołu konieczności (sporządza się go, gdy zakres robót okazuje się większy, niż planowano - red.). Dlatego to my zerwaliśmy umowę jeszcze 20 grudnia - opowiada Leszek Ziajka.
DALSZY CIĄG NA 2. STRONIE - CZYTAJ
Odpiera też zarzuty wobec materiałów budowlanych. - Zaakceptowało je laboratorium DSDiK, a nadzór budowlany jakoś nie miał do niego zastrzeżeń. Przynajmniej do chwili, kiedy przerwaliśmy kontrakt - ironizuje Leszek Ziajka. - Mamy na to dokumenty.
Krzysztof Kiniorski tłumaczy, że nie chodzi o jakość materiałów, ale ich pochodzenie. - Nadzór nad inwestycją musi sprawdzić, skąd pochodzą materiały użyte do budowy. A tego wykonawca nie umiał nam wytłumaczyć - mówi.
Konflikt trwa, a mieszkańcy gminy Kobierzyce czekają na drogę. - To bardzo ważna ulica. Czekamy na nią od lat - podkreśla wójt gminy Kobierzyce Ryszard Pacholik. - Nowa droga rozładowałaby ruch na węźle w Małuszowie, gdzie teraz koncentruje się cały ruch. Dochodzi tam często do kolizji.
Urzędnicy przeprowadzą teraz inwentaryzację i rozpiszą nowy przetarg. Sprawa między Pro-Tra Building a DSDiK prawie na pewno skończy się w sądzie. Jeżeli wygrają urzędnicy, firma przez trzy lata nie będzie mogła brać udziału w przetargach na budowę wojewódzkich dróg. Ale jeżeli wygra wykonawca, Dolnośląska Służba Dróg i Kolei nie tylko zapłaci za całość robót, ale być może także karę dla wykonawcy za straty spowodowane przerwaniem kontraktu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?