Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk ma Flavio i nowych udziałowców. Dziś sparing ze Ślęzą

Jakub Guder
Od lewej: Rafał Holanowski (Supra Invest S.A.), Małgorzata Nowara (Inter-System S.A.), Stanisław Han (Hasco-Lek S.A.)
Od lewej: Rafał Holanowski (Supra Invest S.A.), Małgorzata Nowara (Inter-System S.A.), Stanisław Han (Hasco-Lek S.A.) Janusz Wójtowicz
W piątek nowi akcjonariusze Śląska oficjalnie zaprezentowali się na Oporowskiej. - Chcemy pomóc wyjść klubowi z trudnej sytuacji - mówił Rafał Holanowski. Umowę z WKS-em podpisał Flavio Paixao.

- To jest wyjątkowy dzień dla Śląska, bo od dzisiaj to klub w 100 procentach dolnośląski. Jego właścicielem jest miasto oraz firmy od wielu lat działające w regionie i z nim związane - oznajmił w piątek szef firmy Hasco--Lek Stanisław Han, jeden z trzech nowych akcjonariuszy wrocławskiego klubu.

Han oraz Małgorzata Nowara - prezes zarządu firmy Inter-System - i Rafał Holanowski, prezes firmy Supra Invest (każda z firm kupiła po niespełna 17 proc. akcji WKS-u; największym udziałowcem wciąż zostało miasto Wrocław - 49 proc.) wraz z prezesem klubu Pawłem Żelemem i szefem rady nadzorczej Włodzimierzem Patalasem spotkali się w piątek z dziennikarzami w siedzibie Śląska przy Oporowskiej, gdzie przed obiektywami aparatów fotograficznych uścisnęli sobie dłonie.

- Tu płacimy podatki i tu chcemy wspierać rynek lokalny, na którym zatrudniamy dużą liczbę pracowników, którzy niejednokrotnie są kibicami Śląska Wrocław. Chcielibyśmy nasze wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu w firmie przenieść na współpracę z klubem. Myślę, że przyczyni się to do sukcesów i wspólnej, owocnej współpracy - mówiła No-wara. - Jako inwestorzy finansowi i kapitałowi, zamierzamy pomóc wyjść klubowi z trudnej sytuacji, w jakiej się znalazł. Życzmy sobie, abyśmy w przyszłym roku spotkali się w zupełnie innych nastrojach i oby zespół wówczas zajmował czołowe miejsce w T-Mobile Ekstraklasie - dodał Holanowski.

Deklaracji było sporo, konkretów właściwie żadnych. - Na temat pieniędzy nie chciałbym rozmawiać, bo byłbym niepoważny. Najpierw należy zapoznać się z sytuacją klubu, a dopiero potem będziemy podejmować decyzje - mówił Stanisław Han. Celem dla drużyny na ten sezon jest awans do pierwszej ósemki rozgrywek.

W przyszłym tygodniu ma zostać zwołane walne zgromadzenie akcjonariuszy, które podjąć będzie musiało szereg ważnych decyzji. Trzeba będzie się m.in. pochylić nad statutem i regulaminem spółki. Do tej pory na przykład przy zatrudnianiu nowych piłkarzy wymagana była zgoda wszystkich udziałowców. Nie było problemów, bo za czasów Zygmunta Solorza-Żaka było ich dwóch, ale teraz jest czterech. Do tego zapewne zmieni się skład rady nadzorczej. Teraz tworzą ją trzy osoby, wszystkie z miasta (przewodniczącym jest Patalas), a zapewne nowi akcjonariusze będą chcieli wprowadzić do niej swoich przedstawicieli. Niewykluczone zatem, że rada zostanie powiększona do pięciu członków.

Najciekawszą sprawą jest podniesienie kapitału zakładowego spółki, czyli inaczej mówiąc - dofinansowania klubu. Miasto Wrocław na Śląsk w tegorocznym budżecie zaplanowało 16 mln zł, z tego 10 mln ma zostać przekazane właśnie jako podniesienie kapitału. W tym przypadku - proporcjonalnie do swoich udziałów - drugie 10 mln zł musieliby wyłożyć nowi współwłaściciele. To teoretycznie oznaczałoby finansowy zastrzyk w wysokości 20 mln zł. Trzeba jednak pamiętać, że prezydent Rafał Dutkiewicz zastrzegł, iż miasto nie chciałoby przekazywać na zespół całej zapisanej w budżecie kwoty.
- To jedna z możliwości dofinansowania klubu. Jeśli współwłaściciele zdecydują się podnieść kapitał, to my też proporcjonalnie będziemy musieli dołożyć. W tej chwili jednak czekamy, aż zarząd przedstawi nam budżet, podsumuje wydatki i dochody. Wtedy zobaczymy, jakie są braki i usiądziemy z właścicielami zastanawiać się, jak je zbilansować - mówi Włodzimierz Patalas.
Sekretarz miasta nie ukrywa, że liczy, iż drużyna zimą się wzmocni. - Pewne elementy się w niej wyczerpały - mówi.

Pierwszym nowym zawodnikiem został w czwartek późnym wieczorem Flavio Paixao (na koszulce nr 28 i napis "Flavio", by go odróżnić od brata). Podpisał we Wrocławiu dwuletni kontrakt, który będzie obowiązywał od 1 lipca. Portugalczyk wciąż ma ważną umowę w Iranie, ale na Oporowskiej pracują nad tym, żeby uprawnić go do gry już teraz. Będą się starać prawdopodobnie otrzymać tymczasowy certyfikat, bo piłkarz już jakiś czas temu wystąpił do azjatyckiego klubu Tractor Sazi o rozwiązanie umowy ze względu na zaległości finansowe. Sprawą zajmuje się FIFA.

W sobotnim sparingu ze Ślęzą Wrocław (godz. 12, stadion przy ul. Oporowskiej) zagra Anglik Tom Hateley, który pierwotnie miał być testowany tylko do czwartku. Z obozu WKS-u dochodzą jednak słuchy, że nie spodobał się sztabowi szkoleniowemu. Byłoby to zaskakujące, biorąc pod uwagę formę prawych obrońców Śląska jesienią (Sochy i Ostrowskiego).

W sobotę w Ślęzie zagra 23-letni Paweł Zieliński, który właściwie do połowy grudnia trenował ze Śląskiem. - Paweł przyszedł do nas na trening, a ja nie miałem żadnego sygnału z WKS-u. Nie mam pełnej wiedzy, ale trenował na Oporowskiej właściwie dwa miesiące i nie było potem determinacji w jego sprawie ze strony Śląska - mówi trener Ślęzy Grzegorz Kowalski. Jego zdaniem Zieliński (brat grającego w Udinese Piotra) poradziłby sobie u lokalnego rywala. - U mnie najczęściej gra na prawym skrzydle, ale ja widziałbym go jako ofensywnego, prawego obrońcę - dodaje Kowalski.

Jego Ślęza treningi wznowiła niedawno. - Jesteśmy po jednym treningu w hali i po jednym na"orliku", więc trudno mówić o jakimś przygotowaniu. Sparingi ze Śląskiem stały się już tradycją, cieszę się, że je gramy, ale nie możemy przeciwstawić się WKS-owi - uśmiecha się Kowalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska