Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stare kopalnie będą hitem turystyki Dolnego Śląska

Mariusz Junik
Podziemne korytarze w Walimiu przyciągają tropicieli tajemnic II wojny światowej
Podziemne korytarze w Walimiu przyciągają tropicieli tajemnic II wojny światowej Fot. Dariusz Gdesz
Nieczynne szyby kopalniane były problemem. Teraz mogą się stać szansą na rozwój regionu.

Od najbliższej soboty grota UFO stanie się nową atrakcją turystyczną w nieczynnej kopalni uranu w Kowarach. Gmina Bolków chciałaby udostępnić latem zwiedzającym stumetrowy fragment podziemnego chodnika. We wnętrzu góry ma się znajdować siedem hal, w których przed wojną produkowano broń. Jeśli uda się odkopać wszystkie, to powstanie tam trasa turystyczna.

Dolnośląskie gminy przekonują się, że podziemne chodniki, sztolnie i szyby górnicze po modernizacji i odpowiednim przygotowaniu mogą przyciągnąć tysiące turystów.
Już dziś znane podziemne trasy znajdują się w Złotym Stoku, Głuszycy, Walimiu, Kletnie koło Stronia Śląskiego i w Kowarach. Ale Dolny Śląsk jest najstarszym ośrodkiem górniczym w Europie i właśnie tam znajduje się jeszcze kilkanaście innych, choć znacznie mniej znanych miejsc.

- Teraz są to obiekty znane jedynie pasjonatom. Po odpowiednim przygotowaniu byłyby magnesem dla zwiedzających - uważa dr Maciej Madziarz z Instytutu Górnictwa Politechniki Wrocławskiej, który od lat zajmuje się badaniem górniczych reliktów. Instytut zorganizował w Lądku-Zdroju konferencji "Dziedzictwo i historia górnictwa oraz wykorzystanie pozostałości dawnych robót górniczych".

To miejsce nieprzypadkowe, bo w tych okolicach jest kilka nieczynnych kopalń, które można wykorzystać turystycznie. Są to m.in. Bystrzyca Górna, Marcinków w Masywie Śnieżnika, Czarnów koło Kamiennej Góry i Radzimowice.
- Każda z tych miejscowości niegdyś tętniła życiem. Dziś jest wprost przeciwnie - mówi dr Madziarz. Jak dodaje, chce, by gminy, na których terenie znajdują się pozostałości dawnych kopalń, zaczęły wreszcie w pełni wykorzystywać ich potencjał.
Znakomitym przykładem jest Złoty Stok. Jeszcze kilkanaście lat temu odwiedzało go kilka tysięcy turystów rocznie. Dziś jest ich już 150 tys.! A wszystko dzięki nieczynnej kopalni złota, która została udostępniona zwiedzającym.
- Z gminy rolniczej zmieniamy się w turystyczną. Coraz więcej mieszkańców żyje z turystyki - podkreśla burmistrz Złotego Stoku Stanisław Gołębiowski. Na te-renie pięciotysięcznej gminy powstały gospodarstwa agroturystyczne, leśny park przygody, złota ścieżka opisująca historyczne atrakcje, trasy rowerowe i spacerowe.

Szansę na rozwój dzięki starym kopalniom widzą już także inne gminy. Władze Mirska starają się o pieniądze z Unii na rekultywację terenów po dawnej kopalni rud cyny i kobaltu w Gierczynie i Przecznicy.
- Można tam przygotować kilka kilometrów tras podziemnych i kilkanaście na powierzchni - wyjaśnia burmistrz Andrzej Jasiński. Turyści mieliby atrakcję, a miasto dodatkowe zyski.

Geoturystyka dla odważnych
Geoturystyka, czyli m.in. zwiedzanie nieczynnych kopalń, cieszy się w wielu krajach Europy rosnącym zainteresowaniem. Dolnośląskie trasy podziemne dopiero od niedawna zaczęły być promowane jako osobna atrakcja.
- To są doskonałe produkty turystyczne, które wyróżniają nasz region spośród innych w kraju - uważa Arkadiusz Dołęga z Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej, która w ubiegłym roku wydała pierwszy folder opisujący w pięciu językach tylko i wyłącznie podziemne trasy pokopalniane.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska