Wszystko wskazuje na to, że lokatorzy dwóch budynków socjalnych przy ul. Chrobrego w Szklarskiej Porębie zostaną wysiedleni. Dlaczego? Bo stan techniczny obu obiektów jest fatalny. Po wtorkowej kontroli inspektorów nadzoru budowlanego urzędnicy przygotowują decyzję o natychmiastowym wykwaterowaniu.
- Przebywanie w tych budynkach zagraża bezpieczeństwu tych ludzi - mówi Jacek Radwan z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Jeleniej Górze.
Praktycznie wszystko wzbudziło zastrzeżenia inspektorów, a najbardziej to, że budynki nie przeszły przeglądów: technicznego, kominiarskiego i elektrycznego. Na korytarzach wiszą kable instalacji elektrycznej, w niektórych mieszkaniach odpadają sufity, a ściany są zagrzybione.
- Zarządca nigdy nie przeprowadził w nich remontu - mówi Radwan.
W obu domach socjalnych mieszka 27 rodzin. Lokale, w jakich żyją, to ciasne i zawilgocone klitki. Toalety mają wspólne, a korytarze - o zgrozo - do wtorku były zagracone szafami, w których ludzie trzymali swój dobytek.
- Nie wiemy, co się z nami stanie. Ale tutaj boimy się mieszkać od dawna - mówi załamany Kazimierz Kolano.
Jego żona dodaje, że niektórzy sąsiedzi mają w mieszkaniach butle z gazem.
- To różni ludzie - mówi dyplomatycznie. - Co będzie, jak któraś z butli wybuchnie?
Marian Frydrych z dwójką dorastających dzieci mieszka od kilkunastu lat w dwóch pokojach bez kuchni.
- Sufit jest przegniły, może w każdej chwili runąć i kogoś zabić - obawia się pan Marian.
Z opinią inspektora budowlanego zgadza się Arkadiusz Wichniak, burmistrz Szklarskiej Poręby.
- Rzeczywiście, oba budynki nadają się do wyburzenia - mówi. Kłopot w tym, że władze miasta nie mają tylu mieszkań, by przekwaterować wszystkich lokatorów.
- W pierwszej kolejności przesiedlimy rodziny z dziećmi i tych, którzy rzetelnie płacą czynsz - wylicza burmistrz Wichniak. Miasto jest w stanie w ciągu dwóch dni przenieść pięć rodzin. Co z resztą? Na razie urzędnicy szukają doraźnego rozwiązania. Rozmawiają z każdym lokatorem i sprawdzają, czy ma się dokąd przenieść.
Burmistrz prowadzi też rozmowy ze strażnikami granicznymi, którzy w najbliższym czasie mają opuścić budynek przy ul. I Maja. Jeśli negocjacje zakończą się pomyślnie, właśnie tam trafiliby kolejni mieszkańcy wykwaterowani z domów socjalnych. Docelowym rozwiązaniem ma być postawienie nowego budynku socjalnego - także na ul. Chrobrego. W maju miasto ma dostać pozwolenie na budowę. Wtedy magistrat będzie się starał o dotacje z Banku Gospodarstwa Krajowego. Niestety, budowa 36 mieszkań ruszy dopiero w przyszłym roku.
Podobne kontrole, jak ta w Szklarskiej Porębie, są prowadzone na całym Dolnym Śląsku. Jutro na biurko Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego mają trafić ich pierwsze efekty. Niewykluczone, że taki sam los, jak lokatorów z miasta pod Szrenicą, spotka mieszkańców domu socjalnego przy ul. Stabłowickiej we Wrocławiu.
Efekt tragedii
Kontrole w budynkach socjalnych są prowadzone w całym kraju po tragedii, do której doszło w Kamieniu Pomorskim w nocy z niedzieli na poniedziałek, z 12 na 13 kwietnia. W tamtejszym budynku socjalnym wybuchł pożar. Ogień szybko się rozprzestrzeniał. W pożarze zginęły 22 osoby, w tym 6 dzieci. Prawie 20 osób zostało rannych. Hotel socjalny, który spłonął, miał betonową podstawę, ale drewnianą konstrukcję, która płonęła błyskawicznie. Długie korytarze bez klatek schodowych utrudniały ludziom ucieczkę i ich ewakuację. By się ratować, lokatorzy skakali z okien, a swoje dzieci zrzucali na dół.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?