Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego nikt nie sprząta psich kup we Wrocławiu? (LIST)

List Czytelniczki
Psie kupy we Wrocławiu
Psie kupy we Wrocławiu fot. Przemysław Wronecki
- Gdy chodzę na spacery z psem, zawsze mam ze sobą woreczek na psie odchody. Ale z moich obserwacji wynika, że... zachowuje się dziwnie. Nie widziałam żadnego innego właściciela psa we Wrocławiu, który sprzątałby po swoim czworonogu - pisze do nas Czytelniczka Hanna Siwek. - Myślę, że przydałaby się mocna akcja "Posprzątaj po swoim psie", to naprawdę tak niewiele... Niedługo przyjdzie śnieg i potem roztopy, i wszyscy wiemy jak będą wyglądać chodniki i trawniki... - dodaje Pani Hanna.

Cała treść listu naszej Czytelniczki:

Od niedawna mam malutkiego pieska. Wcześniej miałam psa - na początku płaciłam podatek "za psa", później został on zniesiony, a właściciele psów zostali zobowiązani do sprzątania po swoich pupilach ( podatek "za psa" miał opłacać sprzątanie psich nieczystości- w teorii). Doskonale pamiętam i wiem, że dla kogoś kto miał psa i nigdy nie musiał po nim sprzątać, trudno jest przyzwyczaić się do nowego nawyku.
Mam teraz malutkiego szczeniaczka i od pierwszych spacerów chodziłam z woreczkami na psie odchody. Wyglądałam pewnie dziwnie, kiedy moja pociecha załatwiła się pierwszy raz na dworze, bo oprócz tego, że bardzo się cieszyłam i ją chwaliłam... wyjęłam woreczek i posprzątałam po swoim psie, na podwórku, gdzie nie ma nawet specjalnych pojemników (ale są kosze).
Sytuacja na chodnikach i trawnikach jest lepsza, głównie w parkach, na skwerkach. Jednak dopuszczam do siebie myśl, że to ktoś inny(jakieś służby porządkowe), a nie właściciele sprzątają po psach... Dlaczego? Widziałam dwa razy żeby ktoś po swoim psie sprzątał i to jeszcze zanim miałam psa. Na spacerze z psem NIGDY nie widziałam osoby, która sprzątała po swoim psie...
Oczywiście najbardziej "rażą" mnie psie nieczystości na chodnikach i krawężnikach - to jest uciążliwe nawet dla osób, które nie posiadają psów. Jednak psie odchody, szczególnie tych dużych psiaków, szpecą trawniki i narażają dzieci, inne psy oraz osoby wyprowadzające swoich pupili na wdepnięcie... Smycz ma 4 metry jednak nie raz muszę iść po trawniku, bo jest za krótka.
W dodatku jako, że sprzątam po psie, to również muszę wejść na trawnik... Jest zima i szybko robi się ciemno, a po ciemku po prostu nie widzę po czym idę i w efekcie ciągle myję buty. Naprawdę nie potrzeba wiele! W sklepach są dostępne ładne, kolorowe woreczki (nie widać co jest w środku) oraz takie specjalne szczypce z torebkami na nieczystości większych psów, ale wystarczy zwykły woreczek śniadaniowy, albo ręcznik jednorazowy/papier/chusteczka higieniczna.
Jeżeli nasz pies jest chory-ma jakieś pasożyty, to jego odchody mogą zarazić inne pieski- szczególnie ciekawskie szczeniaki (są psy, które mają niemiły nawyk zjadania odchodów)... Myślę, że przydałaby się mocna akcja POSPRZĄTAJ PO SWOIM PSIE, to naprawdę tak niewiele... Niedługo przyjdzie śnieg i potem roztopy i wszyscy wiemy jak będą wyglądać chodniki i trawniki...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska