- Teraz Kraków, co ja mówię, Wrocław - mój Boże nieprzytomna! Teraz Wrocław śpiewa dla mnie - poprawiła się szybko po pomyłce Edyta Górniak - tłumacząc: - Co ja robiłam w Krakowie? A mój kochany z Krakowa, dlatego.
Mimo szybkiej reakcji piosenkarki publiczność zgromadzona na Rynku wychwyciła pomyłkę i "wybuczała" Górniak.
Internauci komentują wpadkę: - Nie rozumiem tego, jedzie kilka godzin, i nie wie gdzie potem jest???? - pyta internautka podpisująca się nickiem Izabela Czartoryska. - Nie myślałem, że celebryci przekroczą kolejne granice bezdennej głupoty...myliłem się - komentuje pod filmem kampinosek1990. Są jednak i tacy, co bronią piosenkarki: - Gdzie ta wpadka???? Myślałem, że jej sukienka spadła czy coś, a to o taką bzdurę chodzi... pfff. Każdemu się może zdarzyć. Kraków czy Wrocław.... A Edytka to fajna i wyluzowana babka ;) I fajnie wybrnęła z tej małej pomyłki. Żadna "mega wpadka" - pisze Danieleczko0589.
A Ty co sądzisz? Czy pomyłka Edyty Górniak na Sylwestrze we Wrocławiu jest naprawdę megawpadką? Czy warto robić wokół tej pomyłki tyle szumu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?